Dystans społeczny w piwnicy: niemieccy i austriaccy winiarze borykają się z zamknięciem koronawirusa

Napoje

Niemcy i Austria nie były odporne na niszczycielskie skutki pandemii koronawirusa. Na dzień 31 marca Niemcy zgłosiły 68 180 potwierdzonych przypadków, piąte pod względem wielkości na świecie, podczas gdy Austria miała potwierdzone 10 038 przypadków. Żaden kraj nie narzucił całkowitej blokady, zamiast tego na razie zdecydował się na surowe środki dystansowania społecznego.

Dla winiarzy przestoje przyniosły nowe wyzwania, ponieważ przygotowują winnice do sezonu wegetacyjnego i pielęgnują młode wina, a wszystko to zgodnie z surowymi wytycznymi społecznymi. W międzyczasie stają w obliczu katastrofalnej sytuacji biznesowej, ponieważ wiele z ich kanałów sprzedaży zostaje zamkniętych.



Niemcy

22 marca niemiecki rząd zakazał publicznych zgromadzeń więcej niż dwóch osób, z wyjątkiem rodzin i osób mieszkających razem. Ćwiczenia na świeżym powietrzu są nadal dozwolone, jeśli między uczestnikami jest 5 stóp. Szkoły i „nieistotne” firmy również są zamknięte. Restauracje oferują tylko jedzenie na wynos.

„Wszystko jest zamknięte, a imprezy grupowe są niedozwolone. Tylko sklepy spożywcze i apteki są otwarte ”- powiedział Gernot Kollmann, winiarz i właściciel firmy Immich-Batterieberg w Mozeli.

Chociaż rolnictwo jest uważane za niezbędne, obecne przepisy, obowiązujące co najmniej do 6 kwietnia, wpływają na normalny przepływ pracy w większości winnic. „Zasady dotyczą w szczególności dwóch obszarów: sprzedaży i pracy w winnicach” - powiedziała Sophie Christmann z A. Christmann w Palatynacie. „Fakt, że gastronomia jest wszędzie zamknięta, z pewnością mocno nas uderzy” - ostrzegła.

`` Około 50 procent naszej sprzedaży jest eksportowane do ponad 40 krajów i oczywiście w ciągu ostatnich dwóch tygodni robi się spokojnie '' - powiedział właściciel winnicy. Philipp Wittmann w Rheinhessen.

to malbec to czerwone wino

Rzeczywiście, większość winnic odnotowuje niewielką lub żadną sprzedaż. Sale degustacyjne są zamknięte dla publiczności, ale nadal mogą prowadzić sprzedaż - osobiście lub online. `` Winiarnie, które mają dobrą koncepcję online i przyzwoitą liczbę klientów prywatnych, mogą nadal prowadzić interesy '' - powiedział Andrea Wirsching z Hans Wirsching we frankach.

Johannes Hasselbach z Gunderloch w Rheinhessen rozpoczęło się degustacje online. „Wysyłamy pudełko wina do klientów prywatnych, a potem razem degustujemy je podczas wideokonferencji” - powiedział. „To całkiem zabawne, że 25 osób, które się nie znają w wirtualnej sali degustacyjnej”.

Jednak w przypadku większości winnic sprzedaż dla klientów prywatnych stanowi niewielki procent dochodu. „Mamy tylko 3 procent klientów prywatnych” - powiedział Kollmann.

Trudność związana z brakiem wystarczających przepływów pieniężnych już się objawia. - Nie mam pojęcia, co będzie dalej - powiedział winiarz Eva Fricke w Rheingau. Usiadła z dwoma pracownikami i wspólnie zdecydowali, że lepiej będzie im złożyć wniosek o bezrobocie. „Niemiecki system socjalny jest silny i bezpieczny, więc chociaż jest gówniany, w końcu wydaje się im lepszy - mniej pensji, ale bezpieczny”.

„Niektóre winiarnie ubiegają się o Kurzarbeit, co oznacza krótką pracę” - wyjaśnił Andreas Spreitzer, odnosząc się do programu finansowanego przez rząd, w ramach którego firmy zatrzymują pracowników, którzy zgadzają się tymczasowo pracować za niższe wynagrodzenie i mniej godzin, ale pozostają na swoich stanowiskach. Rząd pomaga nadrobić część utraconych dochodów. Po raz pierwszy zatrudniony w 2009 r., Według Niemieckiej Federalnej Agencji Pracy, program uratował ponad 300 000 miejsc pracy podczas tej recesji. Spreitzer ma szczęście, że 30 procent dochodów pochodzi ze sprzedaży prywatnej, więc na razie będzie nadal płacił swoim pracownikom.

Zamknięcia restauracji mają również wpływ na zaległe rachunki. Wiele winnic wciąż oczekuje na płatności. „Widzimy, jak walczą duzi klienci” - powiedział Wirsching. „Wszystkim klientom restauracji daliśmy czas do końca roku na opłacenie rachunków. Potrzebują wsparcia teraz, ponieważ nadal mamy interesy, a oni nie ”. Ale nie wszystkie winiarnie mogą sobie na to pozwolić bez pomocy rządu.

Pogorszenie sytuacji to fakt, że natura się nie kończy. Prace w piwnicach i winnicach muszą być kontynuowane. Dystans społeczny tylko komplikuje sprawę. „Pracujemy w pięciu zespołach w winnicy i piwnicy, a zespoły się nie spotykają” - relacjonuje Sebastian Fürst z Rudolf Prince w Franken. „W winnicy zachowanie odległości 2 metrów nie stanowi większego problemu. W piwnicy czasami jest to bardziej skomplikowane.

Praca w winnicach będzie się nasilać wraz ze wzrostem temperatury i wydłużaniem się dni. Większość winnic korzysta z pomocy zagranicznych pracowników sezonowych, którym obecnie nie wolno przekraczać granicy. „Mamy nadzieję, że zagraniczni pracownicy będą ponownie dostępni od maja, najpóźniej w czerwcu” - powiedział Hansjörg Rebholz z Ökonomierat Rebholz w Palatynacie.

sałatka jako danie główne
Pracuj w niemieckich winnicach Sebastian Fürst orze jedną ze swoich stromych winnic w Franken. Prace w winnicach trwają, a pracownicy pozostają w odległości dwóch metrów od siebie. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Rudolfa Fürsta)

Może być kilka rozwiązań. Sophie Christmann powiedziała, że ​​skontaktowało się z nią kilku pracowników restauracji, którzy chcieliby pomóc. Ponieważ restauracje są zamknięte, sommelierzy i inni pracownicy branży spożywczej poszukują pracy.

W miarę jak trwają tortury nieznanej przyszłości, wzrasta strach. `` Sytuacja jest dość przerażająca, zwłaszcza że końca nie widać, a być może nawet nie osiągnęliśmy jeszcze szczytu '' - powiedziała Franziska Schmitt z Koehler-Ruprecht w Palatynacie.

Austria

Sytuacja w Austrii nie jest dużo lepsza. Od 16 marca Austriacy nie mogą wchodzić do przestrzeni publicznych z wyjątkiem aptek, sklepów spożywczych i miejsc z bankomatami. Dla osób poszukujących jedzenia otwarte są tylko supermarkety i punkty dostaw żywności. Grupy składające się z więcej niż pięciu osób nie mogą gromadzić się publicznie. Osoby, które nie zastosują się do powyższego, zostaną ukarane grzywną w wysokości do 3600 EUR.

Granice z Włochami i Szwajcarią zostały zamknięte, a podróże kolejowe i lotnicze zostały znacznie ograniczone. Niektóre miasta są całkowicie zamknięte. „Sytuacja w Austrii się pogarsza. W naszym najbliższym otoczeniu jest coraz więcej pozytywnie przebadanych osób. Wiele miejsc, takich jak Tyrol, jest całkowicie zamkniętych ”- powiedziała Theresa Pichler, córka Rudi Pichler , renomowany winiarz z Wachau.

„W miniony weekend w dolinie Wachau kwitły morele” - powiedział Josef Fischer ze swojej tytułowej posiadłości w Wachau. „Zwykle jest to najbardziej pracowity okres. Ludzie z całej Austrii, zwłaszcza z Wiednia, przyjeżdżają tu, aby to zobaczyć, robić zdjęcia, odwiedzać restauracje i winiarnie. W tym roku prawie nie było turystów ”.

Winiarze borykają się z takimi samymi trudnościami jak w Niemczech. „Sprzedaż prawie całkowicie się zatrzymała” - powiedział dr Bertold Salomon z Salomon-Undhof w Kremstal. „Ale zamierzamy zatrzymać wszystkich naszych pracowników”.

„Wiele osób ubiega się o zasiłki rządowe lub Kurzarbeit” - powiedział winiarz Martin Nittnaus. „Myślę, że rząd austriacki wykonuje całkiem niezłą robotę”. Dodał, że większość winnic sprzedaje swoje wino online, ale sprzedawcy narzekają. „Wysyłaliśmy również zamówienia, ale to tylko kropla w morzu potrzeb, ponieważ większość naszej sprzedaży trafia do ośrodków narciarskich i wysokiej jakości restauracji” - podsumował.

Sattlerhof i Tement zaczęli robić serie degustacji online w swoich salach degustacyjnych, w których klienci mogą wspólnie smakować.

pinot grigio wytrawne lub słodkie

Na szczęście niektórzy zagraniczni pracownicy nadal mają prawo wjazdu. „Nasi węgierscy pracownicy nadal mogą przekraczać granicę w celu wykonywania prac w winnicy” - powiedział właściciel winnicy Judith Beck w Burgenlandzie. Pichler dodał, że ich słowaccy pracownicy zostali u rodziny, aby praca w winnicy mogła być kontynuowana. `` Natura nie zna COVID-19 '' - powiedziała.

Winiarze starają się pozostać optymistami. `` W przypadku win dłuższy czas w piwnicy lub w butelce przed sprzedażą jest z pewnością bardzo pozytywny '' - powiedział Ewald Tscheppe z Werlitsch w Styrii. „Osobiście mam nadzieję, że w dzisiejszych czasach ludzie mogą zachować pozytywne nastawienie i wykorzystać czas, aby uświadomić sobie, co naprawdę się liczy”.