Długa gra Drew Bledsoe w Waszyngtonie i Oregonie

Napoje

Chociaż Drew Bledsoe produkuje zwycięskie wina ponad dekadę jego ostatnie kilka sezonów było pod każdym względem na poziomie mistrzowskim. Po tym, jak czterokrotny rozgrywający Pro Bowl New England Patriots przeszedł na emeryturę w 2007 roku, założył Podwójny powrót w Walla Walla w stanie Waszyngton, niedaleko miejsca, w którym dorastał. To, co zaczęło się jako pojedynczy Cabernet wyprodukowany ze źródeł pochodzenia owocowego, przekształciło się w firmę z czterema winnicami posadzonymi na prawie 60 akrach na smukłej powierzchni Winiarnia z przepływem grawitacyjnym o powierzchni 14000 stóp kwadratowych ukończyła w 2018 roku salę degustacyjną w Bend w stanie Oregon, otwartą w 2019 roku oraz trzy marki, z których najnowsza Bledsoe-McDaniels, uruchomiony w 2019 roku . (Josh McDaniels jest dyrektorem winiarskim Bledsoe.) Ten ostatni wprowadza Willamette Valley Pinot Noir do rodziny Bledsoe i obejmie również trzy Syrahs z jednej winnicy z Walla Walla.

Mimo to ambitny winiarz mówi: „Czujemy, że po 12 latach właśnie wychodzimy z początkowej fazy naszej działalności i próbujemy dowiedzieć się, kim chcemy być, gdy dorośniemy”. Bledsoe rozmawiał z Wine Spectator współpracownik redaktora Ben O'Donnell o tym, jak pokochał Syrah (i Nebbiolo), jak wybiera niektóre projekty i przekazuje inne, a także o jego rywalizacji winnej z inny rozgrywający winiarz Damon Huard .



Drew Bledsoe i Maura BledsoeDrew Bledsoe uniknął ochrony przed uprawami okrywowymi we wschodnim Waszyngtonie. Na zdjęciu w nowej winnicy z żoną Maurą. (Dzięki uprzejmości Doubleback)

Wine Spectator : Co skłoniło cię do podjęcia decyzji, że zamierzasz robić wino w Waszyngtonie?
Drew Bledsoe: Byliśmy w Nowej Anglii grając dla Patriots i było wielu facetów, którzy lubili wino. Więc kiedy przychodzili faceci, mówiłem im, żeby przynieśli butelkę czerwonego wina. Na ogół przynosili coś z Napa lub coś z Bordeaux, a my robiliśmy w domu degustacje w ciemno - trzy, cztery, pięć win. I oczywiście zawsze dołączałbym coś od Walli Walla. Nie grałem o drugie miejsce, złapałem trochę Leonetti albo kilka Szkoła [No. 41] Apogeum lub Perigee lub coś takiego Kanion Woodward . Ale zawsze byśmy wygrywali! Więc to było dla mnie swego rodzaju objawienie. Mógłbym wrócić do mojego rodzinnego miasta i nie tylko robić wino, ale robić wino, które poczujemy się jak na światowej scenie.

WS : W jaki sposób ewoluowały zarówno Twoje gusta, jak i wina, które produkujesz?
DB: Myślę, że zacząłem tam, gdzie wiele osób zaczynało, gdy po raz pierwszy zajmują się winem: od Napa. Z biegiem czasu odkryłem, że to, co zacząłem bardziej doceniać, to wina, które miały dla nich trochę więcej elegancji, trochę więcej niuansów. Pijemy dużo Barolo i Barbaresco, z północnych Włoch to chyba moje ulubione wina na świecie.

To, jak decydujemy, jakie wina zamierzamy produkować, jest następujące: staramy się robić wina, które lubimy. A ponieważ ewoluowałem pod względem tego, co lubię pić, widzieliście, jak zmierzamy w kierunku tego stylu produkcji wina. Z Syrah, a nawet teraz z niektórymi z naszych specyficznych partii Cabernet, fermentujemy, a także dojrzewamy w betonie. Myślę, że po prostu uzyskuje się więcej czystości owoców w przypadku betonu niż czasami w przypadku dębu. Dlatego wciąż się rozwijamy.

WS : A te smaki wpłynęły na twoją decyzję o rozpoczęciu produkcji pojedynczych winnic Syrah i Oregon Pinot?
DB: Mieszkamy w Oregonie, więc jesteśmy bardzo blisko doliny Willamette. Prawdopodobnie pijemy więcej Willamette Valley Pinot Noir w naszym domu niż cokolwiek innego. A potem zdecydowaliśmy się zrobić tę jedyną winnicę Syrah z winnicy [posiadłości] Lefore. Opiera się trochę bardziej na Starym Świecie niż na Nowym. Zwykle zbieramy trochę wcześniej niż większość. Próbujemy złapać trochę tego czarnego pieprzu w Syrah - mniej owocowy, a bardziej mineralny. Są to projekty z pasją, oparte na naszych własnych preferencjach i mamy nadzieję, że inni też je lubią.

WS : Po latach dzielenia się i dzierżawy obiektów winiarskich, otworzyłeś własną winiarnię w 2018 roku. W jaki sposób pomaga Ci to zrealizować, co chcesz zrobić z winami?
DB: Dozwolonych jest kilka rzeczy. Nr 1 to ściślejsza kontrola jakości. Wszystko jest pod jednym dachem, nie musimy chodzić do trzech różnych miejsc, żeby sprawdzić beczki. Zbudowaliśmy obiekt, który działa ponad formą. Został zaprojektowany, aby pozwolić Joshowi i zespołowi robić dokładnie to, czego chcieli w procesie produkcji wina. Więc płyniemy grawitacyjnie ze zbiorników do piwnicy z beczkami. [To] pozwala nam również wnieść więcej owoców do budynku, być bardziej selektywnym w kwestii tego, co tworzy z niego mieszankę. Inną rzeczą, która wydarzyła się w zeszłym roku, jest to, że mamy teraz własną firmę rolniczą. Więc teraz jesteśmy w pełni zintegrowani, od brudu po butelkę w winnicy… Jedną z naszych przewodnich zasad jest zrównoważony rozwój we wszystkim, co robimy.

WS : To było dla ciebie pracowite kilka lat. Czy wstrzymałeś jakieś możliwości lub potencjalne projekty?
DB: Był jeden projekt, który uważaliśmy, że jest to raczej ćwiczenie związane z budowaniem marki na masową skalę, a kiedy przyjrzeliśmy się naszym podstawowym zasadom, nie pasował do żadnego z nich. Nie pasowało do pasji, nie pasowało do dbałości o szczegóły, nie pasowało do jakości, nie pasowało do celu. Dlatego przewartościowaliśmy i postanowiliśmy tego nie robić. Nie aspirujemy do bycia wytwórnią win o pojemności 500 000 skrzynek. Ale chcemy nadal się rozwijać i przyjmować autentyczne nowe projekty.

Drew Bledsoe i Josh McDanielsDrew Bledsoe (po prawej) i winiarz Josh McDaniels prowadzą winorośl. (Dzięki uprzejmości Josha McDanielsa / Drew Bledsoe)

WS : Walla Walla nadal jest regionem słabszym pod pewnymi względami. Czy w winiarskiej społeczności panuje „duch zespołowy”?
DB: Jedną z uderzających różnic między sposobem, w jaki rywalizowaliśmy w piłce nożnej a sposobem, w jaki rywalizujemy w winie, jest to, że w piłce nożnej, z kimkolwiek graliśmy, musiał przegrać, abym mógł wygrać. A w winie, szczególnie w Walla Walla, jeśli mój sąsiad odniesie sukces, to lepiej dla mojej firmy. Dlatego wszyscy razem pracujemy nad rozwojem marki doliny. To świetna zabawa, że ​​istnieje możliwość otwartego dzielenia się informacjami.

WS : A co ze „społecznością” graczy NFL - winiarzy - czy jest z nimi jakaś przyjazna rywalizacja?
DB: Najbardziej podoba mi się to, co wydarzyło się w ciągu ostatniej dekady w przypadku sportowców, którzy zajmowali się winem, to fakt, że faceci naprawdę traktują wina poważnie. Nie jest to trzecia czy czwarta marka innej winiarni, którą po prostu podbijają, aby sprzedać. Rick [Mirer] robi zabójcze wino w Napa. [Charles] Woodson robi poważne wino, Dwyane Wade robi dobre wino, Tom Seaver wyprzedzał nas wszystkich. I wtedy Damon Huard z Danem Marino , mają spędzanie czasu w Waszyngtonie.

Byłem wczoraj na kolacji z Damonem przy winie. Damon poszedł na Uniwersytet Waszyngtoński i grał tam rozgrywającego, a ja grałem rozgrywającym w stanie Waszyngton, a w tym tygodniu (w listopadzie ubiegłego roku) odbędzie się mecz Apple Cup, który jest corocznym meczem stanu Waszyngton – Waszyngton. Od pięciu lat robimy razem kolację winną prowadzącą do Apple Cup. Możemy ze sobą porozmawiać, ale też polać zabójczym winem. Myślę, że ponieważ faceci, którzy teraz w to weszli, podchodzą do tego poważnie, zaczęło się to usuwać z piętna „win jockowych”. Ludzie zaczynają rozumieć, że nie są to projekty bez przekonania.