Charles Woodson obejmuje Kalifornię

Napoje

Oakland Raiders i Green Bay Packers wszechobecny Charles Woodson zwrócił na siebie uwagę jako talent piłkarski we wczesnych latach licealnych, ale zaczął też robić wino w młodym wieku. Dziewięciokrotny Pro Bowler zakochał się w winiarskiej scenie Napa Valley, gdy był tam na obozie treningowym, aw 2001 roku, w wieku 25 lat, zmierzył się ze swoją pierwszą beczką, Merlot, z przyjacielem winiarza w Robercie Mondavi. W 2005 roku zaczął reklamować Dwadzieścia cztery , high-endowa wytwórnia skupiająca się na Cabernecie z okolic Calistogi, nazwanej później Charles Woodson Wines . Tasting Room24 w Napa, który Woodson opisuje jako „winny bar sportowy”. „Picie wina na meczu piłki nożnej to teraz akceptowana rzecz i myślę, że to niesamowite” - mówi. - Teraz to piękny mecz.

Woodson przeszedł na emeryturę z NFL w 2015 i 2019 roku uruchomił Intercept , kolekcja win Paso Robles i Monterey obejmująca Cabernet, Chardonnay, Pinot Noir i czerwoną mieszankę, we współpracy z O’Neill Vintners, sprzedawana po bardziej przyjaznej cenie 20 USD za butelkę. Woodson rozmawiał z Wine Spectator zastępca redaktora Ben O'Donnell o więzi przy winie w samolocie zespołu, jego szczególnym przywiązaniu do Napa oraz o tym, jak trzeba radzić sobie z niepowodzeniami w winnicy, podobnie jak niepowodzenia na polu.



Wina Charles Woodson InterceptCharles Woodson i winiarz Jeff O'Neill na inauguracji. (// Photagonist.ca)

Wine Spectator : Jakie były twoje wczesne doświadczenia związane z winem z Raidersami?
Charles Woodson: Zacząłem na początku 2000 roku po tym, jak kilka razy w roku byłem w Napa Valley na obozie szkoleniowym dla Oakland Raiders. Właśnie rozwinąłem wielkie uznanie dla wina, wielkie uznanie dla samego Napa, to takie wspaniałe miasto. Kiedyś przyzwyczaiłem się do miejsca, w którym się znajdowałem i o co w tym wszystkim chodziło - wino i jedzenie były wszystkim. I po prostu absolutnie zakochałem się w Napie.

Na początku [moje doświadczenie z winem] było Robert Mondavi . To pierwsza, na którą naprawdę pamiętam, gdy chodziłem, trochę zwiedzałem, oglądałem magazyny beczek, spacerowałem po winnicach. Myślę, że wraz z rozwojem mojej kariery coraz więcej graczy, których znałem, zaczęło zajmować się winem. Rick Mirer naprawdę interesował się winem, więc pamiętam czasy, kiedy podróżowaliśmy tam iz powrotem na mecze - to było zanim wprowadzono wszystkie zakazy alkoholu w samolotach zespołu - przynosiliśmy butelki wina i wszyscy łamaliśmy chleb razem.

WS : Czego się nauczyłeś, odkąd zacząłeś tworzyć własne wina?
CW: Z biznesowego punktu widzenia wiele osób nie zajmuje się tym z szeroko otwartymi oczami, wszystko, co składa się na posiadanie własnej etykiety. Jako młody chłopak wchodzący w ten biznes musiałeś nauczyć się wszystkiego na własnej skórze. Wszystkie drobne szczegóły dotyczące magazynu i beczek, wszystkie drobne zawiłe szczegóły, które się w nim znajdują - mogą być przytłaczające. Moja pierwsza etykieta to wino z najwyższej półki. W większości mogłem obsłużyć tylko określoną osobę. Dzięki O’Neill możemy zaoferować więcej odmian, które są dostępne dla moich fanów i osób kochających wino.

[NFL miało] zasadę, zgodnie z którą nie można było promować produktu alkoholowego. Moja odpowiedź polegała na tym, że nie promowałem czyjejś marki. To jest rzeczywiście mój biznes. Jak powstrzymujesz mnie przed wejściem w biznes?

WS : Jak ewoluowało twoje winiarstwo, jak ewoluowały twoje osobiste gusta?
CW: Jestem facetem z Kalifornii. Jeśli jestem poza domem i patrzę na listę win, szukam Napa Valley, szukam Alexander Valley lub Paso Robles. Jestem bardzo kalifornijski w swoim piciu lubię duże, odważne taksówki, lubię smaki owocowe.

WS : Wygląda na to, że w ciągu ostatnich kilku lat kultura winiarska fanów NFL uległa zintensyfikowaniu. Czy zgodziłbyś się, że obecnie wino i piłka nożna w większym stopniu się pokrywają?
CW: Myślę, że jest. Kiedy patrzysz na bycie na tylnych nogach i bycie na meczach piłkarskich, jest coraz więcej ludzi, którzy są tak samo skłonni do przynoszenia wina pod tylną klapę, jak są to różne alkohole i miksery. Lub nawet jeśli są w grze, jeśli są w apartamentach. W barze jest coś więcej niż tylko alkohole i piwo, jest zawsze wino. Nie jestem pewien, czy zawsze tak było. Ale teraz to piękny mecz.

WS : Co powiedziałbyś, że musisz zrozumieć, aby odnieść sukces zarówno w piłce nożnej, jak iw winie?
CW: Istnieją podobieństwa, jeśli chodzi o produkt, który otrzymujesz. Kiedy oglądasz mecz w niedziele, widzisz efekt końcowy czasu, który umieściłem na tydzień wcześniej, być może poprzedniego lata. W tę prawdziwą niedzielę dużo się dzieje. Rozmawiasz o winie, wchodzisz do sklepu, kupujesz butelkę wina, idziesz do domu, otwierasz, pijesz i jesteś zadowolony z tego, co dostajesz. Widzisz tylko produkt końcowy, ale niekoniecznie wiesz, co musiało się w nim znaleźć, żeby tak się stało. Pogoda musiała być idealna, nie mogła mieć problemów z mgłą czy owadami. Istnieje więc wiele różnych pułapek, które mogą stanąć Ci na drodze. Podobnie jak w przypadku lekkoatletyki: możesz zranić biodro, jest wiele rzeczy, które mogą się zdarzyć, ale nadal musisz przetrwać w niedziele.