Dan Marino i Damon Huard, Passing Time and Wine

Napoje

Pod koniec kariery Dana Marino w Hall of Fame rozgrywający Miami Dolphins otrzymał nowego pomocnika, Damona Huarda. Relacja mentora z podopiecznym na boisku szybko przerodziła się w przyjaźń w winie: po meczach oboje udawali się do domu Marino w Miami, aby oglądać filmy i zanurzyć się w kolekcji weteranów QB o pojemności 5000 butelek. „Świetnie się bawiłem okradając piwnicę Dana” - żartuje Huard. Po zakończeniu kariery w NFL zdecydowali się na karierę zawodową, zakładając Mijający czas , wytwórnia win skupiająca się na Cabernet w Waszyngtonie, z rocznikiem 2012. Nazwa przywołuje „motyw piłki nożnej, wraz z rodziną i przyjaciółmi pijącymi wino” - wyjaśnia Marino. Z Avennia doradztwo producentowi wina Chris Peterson, wina szybko zdominowały tę dziedzinę. Wszystkie trzy klasyczne nazwy Cabernets z 2016 roku - Horse Heaven Hills, Red Mountain i Walla Walla - uzyskały znakomite oceny ponad 90 punktów.

Obaj QB dorastali wokół wina, chociaż wtedy niekoniecznie wiedzieli o tym. We włoskiej dzielnicy Pittsburgh, gdzie wychowywał się Marino, na stole zawsze było wino, w większości zrobione przez jego wujków, pradziadka i sąsiadów. Huard pochodzi ze wschodniego Waszyngtonu. Pochodzi z rodziny głęboko zakorzenionej w branży rolniczej. Później odkrył wartość takich powiązań w uzyskaniu dostępu do pierwszorzędnych winogron w okolicy. Para rozmawiała z asystentem redakcyjnym Shawnem Zylberbergiem o dawnych czasach kultury alkoholu w NFL, ich związku między starszym bratem a młodszym bratem oraz o tym, czego nauczyli się w ciągu zaledwie kilku burzliwych lat winiarstwa.



Claire Marino, Dan Marino, Julie Ann Huard i Damon HuardW piwnicy od lewej: Claire Marino, Dan Marino, Julie Ann Huard i Damon Huard. (Dzięki uprzejmości Passing Time)

Wine Spectator : W jaki sposób pokochaliście wina z Waszyngtonu?
Dan Marino: Damon wszedł jako debiutant i był dla mnie wspaniały, o ile pomagał mi jako rozgrywający. Kiedy zaczęliśmy wychodzić na miasto i urządzać kolacje zespołowe, zacząłem próbować nakręcić go na wina z Waszyngtonu, ponieważ pił piwo, rum i colę, a ja pomyślałem: „Masz świetne czerwone wino z miejsca, w którym dorastałeś!”. Byłem zaskoczony, że nie próbował win. Damon w końcu przyszedł do mojego domu na kolację i inne rzeczy, a ja trochę się wydostałem Dzięki rozwiązaniu Solar , DeLille i Andrew Will . Powiedziałem Damonowi: „Musisz spróbować tych win” i wciągnąłem go. W miarę upływu czasu rozmawialiśmy o stworzeniu kiedyś winnicy w Waszyngtonie. Okazało się, że nie zrobiliśmy tego od razu, a zamiast tego kilka lat temu i było to niezła zabawa.

WS : Czy inni koledzy z drużyny również pili wino podczas twoich lat gry?
Damon Huard: Myślę, że większość facetów w drużynie piła Hennessy w Miami, jeśli dobrze pamiętam. Danny i ja byliśmy w dobrym winie! Byliśmy dobrymi chłopcami. Ale to zabawne, bo wtedy nie było to aż takie wielkie. Wieczorem przed meczem było piwo podczas kolacji przed grą. Czy możesz sobie to wyobrazić w dzisiejszych czasach?

WS : Jak wymyśliłeś nazwę „Passing Time”?
DM: Kiedy zaczęliśmy zastanawiać się nad imionami, [moja żona] Claire powiedziała: „Powinieneś nazwać to Przemijaniem”. Ma motyw piłkarski wraz z rodziną i przyjaciółmi pijącymi wino.
DH: Zatrudniliśmy ludzi, aby wymyślili nazwiska, sporządziliśmy wszystkie te pomysły i zapłaciliśmy dużo pieniędzy, a oni wrócili z tymi wszystkimi głupimi nazwiskami. A my odpowiadamy: „Dlaczego zmarnowaliśmy na to czas, wysiłek i pieniądze? Czas mija. Kiedy nasz projektant etykiet umieścił to na etykiecie, wiedzieliśmy: to wszystko.

Oraz Marino i Damon Huard Dan Marino (z lewej) stanowczo zachęcał Damona Huarda, by zajął się winem. Na zdjęciu w 1999 r. (Dzięki uprzejmości Passing Time)

WS : Jak powiedziałbyś, że twoje osobiste relacje pomogły w sukcesie spędzania czasu?
DM: Oboje dorastaliśmy w taki sam sposób, jeśli chodzi o lekkoatletykę, rodzinę i rywalizację. Chcesz tego, co najlepsze, a jeśli masz zamiar to robić, każdego dnia robisz to we właściwy sposób. To jedyna rzecz, którą łączy nas z Chrisem Petersonem, upewniając się, że nasze wino jest najlepsze, jakie może być. Wszyscy jesteśmy w tym razem, aby stworzyć coś wyjątkowego i to jest tło, które wszyscy mamy, jeden wspólny mianownik.

DH: Byłem najstarszym z trzech chłopców, więc wspaniale było dla mnie pójść do Dolphins i bawić się z Danem Marino. Dan był dla mnie jak starszy brat, którego nigdy nie miałem. Dlatego zawsze darzyłem go wielkim szacunkiem. To był fajny projekt, ponieważ chociaż mieszkamy daleko od siebie, możemy razem budować markę i konkurować.

Chris Peterson był niesamowity. Danny i ja chcieliśmy to zrobić od dawna, a powiązanie mojej rodziny z przemysłem rolniczym we wschodnim Waszyngtonie było bardzo pomocne, ale ostatnią rzeczą dla nas było znalezienie tego winiarza. Spotkanie z Chrisem i nawiązanie kontaktu od razu to szczęście lub głupie szczęście. Mamy świetne relacje, ponieważ w Avennia produkuje bardzo różne wina, więc nie konkurują ze sobą.

WS : Jaka jest jedna rzecz, której nauczyłeś się w tej dziedzinie, a która jest niezbędna w branży winiarskiej?
DM: Idź głęboko lub idź do domu. W przypadku wina i piłki nożnej, czy czegokolwiek w życiu, chodzi o to, żeby mieć do tego pasję. Do dziś mam pasję do piłki nożnej i pasję do tego, co robimy z naszym winem w Passing Time.

DH: Powiedziałbym, że strona rywalizacyjna jest świetna, ale myślę, że to, co stworzyło najlepsze zespoły, w których grałem, to relacje. Wydaje mi się, że na początku nie rozumiałem ruchomych części branży winiarskiej i tych wszystkich zgrabnych ludzi, których poznałem z biegiem czasu, przedstawicieli beczek, rolników. Podobnie jak w piłce nożnej, chodzi o te relacje i zespoły, które były ze sobą blisko, dogadały się i sprawiły, że to zadziałało. To były drużyny, które wygrały.