W dzisiejszym świecie wina niektórzy winiarze są uważani przez swoich fanów za gwiazdy rocka. Ale tak naprawdę tylko kilku winiarzy są gwiazdy rocka.
Lepiej znana jako P! Nk, Alecia Moore to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w przemyśle muzycznym. Trzykrotna zdobywczyni nagrody Grammy, sprzedała ponad 90 milionów płyt od czasu jej solowego debiutu w 2000 roku. Obecnie koncertuje na światowej trasie „Beautiful Trauma”. Moore, 39-letni Moore, żonaty z profesjonalną motocyklistką crossową Carey Hart, jest także matką dwójki dzieci. A ona jest winiarzem.
Ale zamiast handlować na pozornie wykonanym w cieniu sprzężeniu z jej pseudonimem scenicznym i rosnącą popularnością różowego, aby wyprodukować wino na rynek masowy, Moore wybrała bardziej praktyczne, rzemieślnicze podejście do swojego projektu pasji.
W 2013 roku Moore kupił posiadłość o powierzchni 250 akrów na północ od Los Angeles w hrabstwie Santa Barbara. Przyszedł z 18 akrami uprawianych ekologicznie winorośli, posadzonych na Cabernet Sauvignon wraz z Grenache, Sauvignon Blanc, Cabernet Franc, Petit Verdot i innymi. Moore zasadził dodatkowe 7 akrów, aby dodać Syrah i Sémillon do mieszanki. Pierwsze wydanie jej wytwórni Two Wolves zawierało zaledwie 85 skrzynek pojedynczych butelek Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc i Petit Verdot z rocznika 2015, reszta owoców jest na razie wyprzedana. Moore planuje powolny rozwój projektu do poziomu 2000 przypadków rocznie.
Wine Spectator Starszy redaktor James Molesworth spotkał się niedawno z megagwiazdą, aby porozmawiać o tym, co doprowadziło ją do wina, o inspiracjach ze starej szkoły wigneronu i eksperymentach szalonych naukowców, nad którymi teraz pracuje.
Dzięki uprzejmości Two Wolves Wine Alecia Moore ukazała się jako trio odmian czerwonych win z hrabstwa Santa Barbara z rocznika 2015: Cabernet Sauvignon, Cab Franc i Petit Verdot. Wine Spectator: Ten projekt powstawał od kilku lat. Opowiedz mi o tym, jak znalazłeś winnicę.
Alecia Moore: Mieliśmy kilku przyjaciół w okolicy i często jeździliśmy tam na motocyklach. Zakochaliśmy się w tej ziemi. Mieliśmy już dość miasta, a przy dzieciach wydawało się, że to właściwy ruch.
WS: Ale winnica to zupełnie nowy rodzaj bólu głowy. Aby to zrobić, musisz naprawdę polubić wino. Jak dostałeś błąd?
JESTEM: To zabawne, bo dorastałem z mamą, która w święta piła Manischewitz, więc pomyślałem, że wino to kara [ śmiech ]. Kiedy byłem młody i spłukany, i próbowałem zarabiać na życie ze śpiewu na Venice Beach, wpadłem do klubu dla chłopców, który nosił garnitury i miał budżety na wino, i piłem z nimi. Wtedy po raz pierwszy zacząłem degustować prawdziwe wino.
Pamiętam, że pewnego dnia byłem w hotelu Hilton w Australii, jadłem Châteauneuf-du-Pape i powiedziałem: „Wow, to jest cholernie pyszne”. Nagle stało się ciekawiej, a ja po prostu zszedłem do króliczej nory. Mam trzy obsesje: moje dzieci, muzykę, a teraz wino.
WS: A czego się nauczyłeś, odkąd wszedłeś do króliczej nory wina?
JESTEM: Wino nauczyło mnie budzić się i zwracać uwagę na życie. Druga strona mojego życia to eskapizm. Wino nauczyło mnie zaręczyn. Na przykład, dlaczego nigdy nie zwróciłem uwagi na wszystkie rodzaje grzybów, pogodę czy księżyc? I dodajesz to do wina, i to beczki i przycinanie - wszystkie te szczegóły. Musisz uważać.
WS: Więc kiedy zacząłeś pić wino, myślałeś o winiarstwie?
JESTEM: Długo bawiłem się ideą życia właściciela winnicy. Dzień po powrocie do domu z trasy koncertowej osiem lub dziewięć lat temu zdecydowałem się wziąć udział w zajęciach WSET. Potem poszedłem na rozszerzenie UCLA [Wine Education] i ostatecznie U.C., Davis, biorąc po drodze nocne zajęcia. Porzuciłem szkołę średnią i nigdy wcześniej nie byłem prawdziwym uczniem. Ale znowu wino nauczyło mnie uważności.
WS: A stamtąd jakieś praktyczne doświadczenie?
JESTEM: Absolutnie. Słuchaj, mogę czytać książki przez cały dzień. Ale dopóki tego nie zrobię, nie rozumiem tego. Więc jeździłem do Francji raz w roku na kilka lat i pracowałem z innym winiarzem i za każdym razem innym rodzajem winogron. Charly foucault w Clos Rougeard był jednym z nich, ponieważ Cabernet Franc to mój dżem. Spędziłem czas w Châteauneuf-du-Pape, Gigondas i Bordeaux.
to moscato to wytrawne białe wino
WS: A potem wróciłeś do domu i zdecydowałeś zostać winiarzem we własnej posiadłości. Jak to było?
JESTEM: Kiedy przejmowaliśmy to miejsce, poprzedni właściciele robili z niego wino tylko dlatego, że tam była winnica. Ale winorośl nie była pielęgnowana tak, jak powinna, a gleby nie były rozumiane. Więc po prostu pojechałem na to wszystko do miasta.
WS: Z pewną pomocą, prawda? Teraz jesteś na 14-miesięcznej trasie, która wydaje się dość długa. Jak masz czas na zarządzanie rzeczami?
JESTEM: Czternaście miesięcy to niewiele. Kiedyś mieli 27 miesięcy, ale zmniejszyłem się, kiedy zostałam mamą [ śmiech ]. Ale staram się wystartować [z trasy koncertowej] w święta i podczas żniw. A społeczność winiarska tutaj była wspaniała. Prosisz o pomoc, a oni pojawiają się pod twoimi drzwiami. Zapraszają do spróbowania. Chad Melville był bardzo pomocny i przedstawił mnie [winiarz] Alison Thompson, która zajmuje się na co dzień.
WS: Masz reputację osoby bardzo praktycznej - na przykład piszesz własne piosenki. Jak więc poradzić sobie z czymś tak szczegółowym, jak winnica i produkcja wina, gdy nie ma Cię w domu przez cały czas?
JESTEM: Cóż, Alison jest U.C., Davis, więc uczy mnie praw, a potem je łamię [ śmiech ]. Ale dbam też o to, żeby mieć wolne w święta i podczas żniw. Trasa kończy się w sierpniu, a jesienią jestem w domu.
WS: Jakieś inne wpływy związane z winem, inne niż Foucault i osoby, z którymi pracowałeś?
JESTEM: Będąc pro-kobietą, Lalou Us-Leroy jest dla mnie totalnym twardzielem. Jeśli chodzi o wpływy, jestem purystą, szanuję klasykę i tradycję. Ale lubię też eksperymentować. Więc kiedy dowiedziałem się o Cabernet Franc od Charly'ego, stworzyłem również plik węglowy Gracjana i fermentowane przez skórę Sémillon. I to właśnie jest tak zabawne w winie.
WS: Imię, dwa wilki ...?
JESTEM: Przypowieść o Cherokee o tym, jak każdy ma w sobie dwa wilki, które są w opozycji.
WS: Tak wiele winnic to firma rodzinna. Jak widzisz Two Wolves w przyszłości?
JESTEM: Dopiero zaczynam. Chciałbym dać coś moim dzieciom, którymi mogą się zająć. Charly był winiarzem w ósmym pokoleniu i to jest dla mnie niesamowite. Dwa wilki też to sprawa rodzinna, ale w inny sposób. W tej chwili mój mąż jest woźnym - sprząta po mnie pod koniec dnia [ śmiech ]. A moje dzieci jedzą tylko winogrona. Wszyscy to kochamy.