Dyskusja o winie: Kathie Lee Gifford

Napoje

Jeśli jest 10 rano w dzień powszedni i nie pijesz Chardonnay, prawdopodobnie nie oglądasz Dzisiaj pokazać. Włącz się, a prawdopodobnie zobaczysz Kathie Lee Gifford i współgospodarza Hodę Kotb opiekujących się, brzęcząc i popijając z kieliszków wina - plucie nie jest dozwolone.

Wieloletnia miłośniczka wina Gifford, lat 60, postanowiła wyprodukować własne kalifornijskie wino o nazwie Gifft - gra słów, która łączy jej nazwisko z jej „nadzieją, że wino będzie wspaniałym prezentem”. Produkowany przez Monterey's Scheid Vineyards, Gifft wprowadza na rynek tej wiosny 15 000 skrzynek czerwonej mieszanki zdominowanej przez Chardonnay i Merlot - rodzajów win, w których Gifford zakochał się po raz pierwszy, kiedy przyjechała do Kalifornii cztery dekady temu. Oba wina będą dostępne w sprzedaży detalicznej za 20 dolarów. Wine Spectator usiadła z prezenterką telewizyjną w swojej garderobie, aby omówić swój odrazę do dębowego Chardonnay, jej wizję Giffta i nieporozumienia związane z jej porannymi libacjami.



Wine Spectator: Czy wino zawsze było częścią Twojego życia?
Kathie Lee Gifford: Urodziłem się w Paryżu i mieszkałem w Europie do 5 roku życia. Mój tata był w marynarce wojennej. Po prostu czuję się bardzo, bardzo jak w domu w Europie. A wino jest taką częścią kultury Europy. Myślę więc, że radość życia kojarzy mi się z winem.

czy moscato jest słodkie czy wytrawne

WS: Jak powstała Twoja etykieta na wino?
KLG: Wspaniały facet imieniem Andy Cohan - pośrednik w transakcjach - przyszedł do mnie i powiedział: „Wiesz co, myślę, że powinieneś być w branży winiarskiej. Myślę, że mam dla ciebie odpowiedniego partnera. Myślałem, że to naturalne. I tak poznałem rodzinę Scheid.

Nie chciałem być tylko twarzą lub nazwą wina. Jeśli miałem to zrobić, chciałem się zaangażować. Jest to więc partnerstwo 50-50 z rodziną Scheid. Od samego początku doskonale rozumieliśmy, że nigdy nie będę przedstawiać siebie jako kogoś, kim nie jestem, czyli w ogóle nie jestem znawcą wina. Po prostu wiem, co kocham.

WS: Jakie są modele Gifft Chardonnay?
KLG: Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Kalifornii w 1975 roku - przeniosłem się do Los Angeles, żeby zostać aktorką i piosenkarką - piłem tam Chardonnay i były one o wiele lżejsze niż teraz. Kalifornijskie Chardonnays przypomniały mi wtedy burgunda, a nawet Chablis lub blanc de blancs Champagne. Bardzo mały dąb. Teraz zmieniły się do tego stopnia, że ​​zamiast Chardonnay piłam Pinot Grigio.

Kiedy więc rozmawiałem z Scheidami, zapytałem: „Czy możecie wziąć winogrona Chardonnay, a my stworzymy wino, które będzie bardziej przypominało oryginalne Chardonnay, które uwielbiałam, kiedy przyjechałam do Kalifornii?”. Mam nadzieję, że możemy przywrócić ludziom ten powściągliwy styl. Mogę słusznie powiedzieć, że zrobiliśmy to razem. Uwielbiam to, piję to.

WS: Jak zdecydowałeś się na projekt etykiety?
KLG: Insygnia na butelce to nie Scheid Vineyards. To koniec naszej posiadłości, w której [mój mąż] Frank i ja mieszkamy w Connecticut. To altana w miejscu zwanym Prey's Point, na końcu półwyspu, na którym się znajdujemy. Widzimy panoramę Nowego Jorku. Nie będziemy tam uprawiać winogron, ale tam spędzamy dużo czasu.

WS: Co lubisz pić w domu?
KLG: Dopóki nie zacznę otwierać własnych Chardonnay, piję trochę Pinot Grigio. Uwielbiam też Régnard, Chablis. A kiedy pojechałem do Włoch, po raz pierwszy miałem teraz Gavi, które jest pięknym winem. Wiele lat temu odkryliśmy Grgich Hills, które przez długi czas było naszym domowym winem. Mimo to zacząłem czuć, że robi się ciężki.

skala czerwonego wina wytrawna do słodkiej

WS: Stałeś się znany z picia wina Dzisiaj o godzinie 10 rano. Jak to się zaczęło?
KLG: Nigdy nie chcieliśmy mieć wina w programie. W pierwszym miesiącu, w którym występowałem z Hodą, mieliśmy Chelsea Handler. Wywołała nową książkę Jesteś tam, Wódko? To ja, Chelsea . Żartujemy, że nasi producenci zrobili te koktajle z wódki i przynieśli jej do niej, a ona zaczyna je popijać. Wyszła i nic o tym nie myśleliśmy. W przyszłym tygodniu pojawia się Brooke Shields i mówi: „Gdzie jest mój koktajl?”. Zaraz potem pojawił się Joel McHale z butelką Hennessy. Powiedzieliśmy: „Co tu się dzieje?” A im więcej osób myślało, że to impreza, na którą przyjeżdżają, notowania zaczęły rosnąć w górę.

Jeśli ludzie myślą, że pijemy wino przez cały ranek, są w błędzie. Te szklanki tam siedzą i raz na jakiś czas pijemy łyk, ale zwykle jest to w celach komediowych. Myślę, że wino bardzo przyczyniło się do sukcesu pokazu. Ludzie myślą, że urządzamy przyjęcie. Po prostu to kochają. I znowu, nie zachęcamy ludzi do picia o 10 rano, na pewno nie.

WS: Jakie wina pijesz na antenie?
KLG: Czerwony to zawsze Colby z Kalifornii. Uwielbiam historię, w której rodzina Colby'ego przekazuje pieniądze na badania serca. Kiedy wyjdzie Beaujolais, zawsze będziemy mieć Beaujolais Nouveau.

WS: Czy wyobrażasz sobie długoterminową przyszłość w branży winiarskiej?
KLG: Mam nadzieję. To znaczy, oczywiście Gifft będzie musiał utrzymać się na rynku. Jeśli nie zobaczą rezultatów, nie będą dalej robić wina, klepiąc mojego zdjęcia ani mojego domu. Naszym zmartwieniem w ciągu najbliższych kilku lat jest susza. Możesz mieć najpiękniejszą winnicę na świecie, ale jeśli Bóg nie ześle deszczu, nie będziesz miał winogron. Mam więc tylko nadzieję, że mamy udaną premierę.

Po prostu picie wina kojarzy mi się z radością i świętowaniem, rodziną i przyjaciółmi. Mam nadzieję, że właśnie to ludzie odkryją. Uwielbiam bycie w branży winiarskiej to coś, co jest naprawdę autentyczne w moim życiu. Tylko nie tak bardzo, jak wszyscy myślą.