Czy Rosemount to rozgryzł?

Napoje

Pamiętasz Rosemount? We wczesnych latach 90-tych, kiedy był to okręt flagowy australijskiej armady winiarskiej, Rosemount Shiraz wprowadził pogląd, że australijskie wina mogą zapewniać takie smaki i tekstury, jakich chcieliśmy my, Amerykanie. A potem, cóż, nie da się tego obejść: Rosemount schrzanił sprawę.

Odnowiona i przeprojektowana etykieta powróciła z nowym wyglądem i nowym stylem wina, który ma na celu usunięcie wszystkich błędów. Wizyta winiarza Matta Kocha pokazała mi wszystko. Moje podanie? Oczywiste jest, że wiele przemyślano, jak umieszczać lepsze wina w butelkach, tak aby spodobały się dzisiejszym pijącym wino, tak jak robiły to wcześniejsze wina.



Rosemount pojawił się tutaj pod koniec lat 80. XX wieku, jako produkt rodzinnej wytwórni win, której celem było wytwarzanie dokładnie takich win, jakie podobały im się Amerykanie. Styl był głównie oparty na teksturze, tworząc gładki, wypolerowany posmak w ustach, a owocowe smaki wymagały kolejnego łyku. Shiraz za etykietą w kształcie rombu smakował tak, jakby trzeba było za niego zapłacić 20 lub 30 dolarów za butelkę, ale był sprzedawany za 10 do 12 dolarów. Pozostałe wina z portfela miały podobną jakość i wartość.

Rosemount zrobił to w staromodny sposób, znając winnice i znajdując najlepszych hodowców, umiejętnie mieszając. Na początku, przy 20 000 przypadków rocznie w Shiraz, konkurencja była minimalna, a wokół było mnóstwo dobrych winogron. Opierając się na popularności wina, objętość wzrosła do ponad 200 000 skrzynek. Chociaż wczesne wina wykorzystywały głównie winogrona McLaren Vale, wkrótce źródła zaczęły się zmieniać w cieplejsze winnice o większej objętości, aby uzyskać wystarczającą ilość. Jakość spadła.

W 2001 roku w eksperymencie, który nie wyszedł tak dobrze, jak ktokolwiek miał nadzieję, Southcorp (wówczas największa australijska firma winiarska, z takimi markami jak Penfolds i Lindemans) kupiła Rosemount . Pod wrażeniem tego, jak dobrze zespół zarządzający poradził sobie z własną marką, Southcorp postawił ich na czele. Rosemount musiał konkurować o winogrona wewnętrznie i zwracać uwagę na zewnątrz. Marka zaczęła tracić na popularności. Southcorp zachwiał się. W 2005 roku został sprzedany firmie Foster's , duża firma piwna.

Jednym z wczesnych posunięć Fostera było przyjęcie nowej butelki dla Rosemounta, nadając jej podstawę w kształcie diamentu, aby podkreślić diamentowy pseudonim. Ludzie tego nienawidzili. Butelki nie stały ani też nie układały się w stosy. Wyglądało to dziwnie.

Co gorsza, jakość win nie uległa poprawie, chociaż wysokiej klasy wina Rosemount - Balmoral Syrah i mieszanka Grenache-Shiraz-Mourvèdre zwana GSM - przeszły przez to wszystko stosunkowo bez szwanku. Wciąż powstawały z tych samych źródeł w mniej więcej tych samych tomach i nadal otrzymywały znakomite oceny. Ktoś jednak wpadł na zając pomysł, by włożyć do diamentowej butelki nawet te wina, które były wyraźnie zapakowane w bordowe butelki ze skośnymi ramionami.

„Popełniliśmy błędy” - powiedział Koch. „Byliśmy bardzo znaną marką, dobrze opowiedzieliśmy naszą historię i włożyliśmy ludziom wina do ust. Przez ostatnie 10 lat chowaliśmy się za paczką. Zrobiliśmy to, szukając różnicy na półce. Ale to nie zadziałało ”.

Dwa lata temu, kiedy Amerykanie odwracali się od Australii i stało się jasne, że marka Rosemount ma kłopoty, Foster wydzielił swój dział winiarski, zmieniając jego nazwę Treasury Estates . Podarli plan gry Rosemount i zaczęli od nowa. Zniknęły butelki o dnie diamentu. Etykieta diamentu została zachowana, ale w nowym formacie. Odważne grafiki wykorzystują słowa, których konsumenci używają do opisania win w grupach fokusowych i układają je w klaster w kształcie rombu na standardowej prostokątnej etykiecie. Nadchodzące roczniki powrócą również Balmoral i GSM do ich starych butelek. Teraz wszystko ma zakręcane czapki, kolejny krok naprzód.

Oczywiście liczy się przede wszystkim styl i jakość wina. Jak dotąd tylko kilka butelek trafiło na półki w USA. Koch mówił o podejściu, kiedy próbowaliśmy przez cały skład.

Etykieta Rosemount

„W Australii jest zupełnie nowy asortyment win” - powiedział. „To już nie tylko słońce w butelce. Lubię podkreślać słowo „równowaga”. Chcemy smaków, które wykazują dojrzałość, ale także jasność. Na poziomie podstawowym chodzi o owoce, smak i żywiołowość. Sztandarowe poziomy mają na celu uchwycenie charakteru każdej winnicy ”.

W międzyczasie nowy poziom zwany „District Release” dodał nieco specyfiki geograficznej winom o umiarkowanych cenach, głównie w przedziale od 12 do 20 USD. Asortyment obejmuje Chardonnay z Robe, na wybrzeżu Australii Południowej, które na lekkiej, żywej ramie zinguje się śliwką z zielonego drewna. Jest też Shiraz and Cabernet Sauvignon z McLaren Vale. Wina mają bardziej specyficzne cechy niż seria z etykietą diamentową, Shiraz z 2011 roku wykazuje warstwę mineralnego posmaku na tle czerwonych owoców, Cabernet z 2011 roku jest bardziej zwarty, mocniejsza struktura i pikantne nuty z przodu, zanim pozostawi owoc na finiszu.

W przypadku słynnej diamentowej wytwórni Shiraz, uwaga powróciła do McLaren Vale, chociaż nie powie tego na pierwszej etykiecie. „Powie to na tylnej etykiecie” - powiedział Koch. „Rok 2011 to 85 procent McLaren Vale, ale nie możemy tego zagwarantować każdego roku”. Ma napis „Australia Południowa” i kosztuje 9 USD. Styl 2010, lżejszy niż wczesne wina, jest soczysty z nutami wiśni i jeżyn oraz nutą czarnego pieprzu. Rok 2011 jest nieco bardziej bujny.

Białe diamentowe etykiety z 2012 r. Wyglądają na świetne wartości po 7 USD. Traminer-Riesling ma piękny nektarynowy i gruszkowy posmak na pikantnej oprawie. Chardonnay-Sémillon jest pełniejszy i bardziej elastyczny, mniej aromatyczny. Nowe Moscato (to mieszanka Muscat Gordo i białego Frontignaca) jest lekko słodkie, czyste, z nutą białego pieprzu. Diamentowa etykieta Chardonnay kosztuje 9 USD i ma przyjemną długość w smaku gruszki i przypraw.

Wina te są odpowiedzią na to, co odkryli naukowcy, śledząc kobiety robiące zakupy w kilku dużych amerykańskich miastach. „Tu nie chodzi o styl czy różnorodność”, powiedziała menedżer marki Kate McClure, „Chodzi o okazję: chcę zaimponować swojemu szefowi, chcę się podzielić z przyjaciółmi. Dla kobiet to relaksujące wino. Chcą mieć ten kieliszek wina, a potem mogą ugotować obiad. W tym celu chcesz wina, które jest nieskomplikowane, łatwe do zrozumienia, w przystępnej cenie i aromatyczne ”.

W przypadku poważniejszych okazji rocznik 2010 flagowych win pokazał nieco bardziej nowoczesne aspekty ich tradycyjnego stylu. Balmoral, który zawsze wydawał mi się mięsistym kęsem ze świeżymi jagodami, wyszedł jako gęsty bez nadwagi, ciasne, soczyste wino z czerwonymi i czarnymi owocami, które na finiszu nabrały smolistej nuty. GSM wydaje się również nieco bardziej zwarty w strukturze, z ciemnymi jagodami i przyprawami w mieszance, kwiatowymi nutami dodającymi przyjemności.

Bez wątpienia osoby odpowiedzialne za wina Rosemount mają jasne wyobrażenie o tym, czego chcą, a wyniki są obiecujące. Teraz najważniejsze pytanie brzmi, czy, podobnie jak oryginalny Rosemount, naprawdę zorientowali się, co Amerykanie chcą pić.