Pomimo niepowodzeń związanych z godziną policyjną i niepokojami, amerykańscy szefowie kuchni przyrzekają ponownie otwierać restauracje, wspierając zmiany

Napoje

30 maja miał być dobrym dniem dla właścicieli restauracji i szefów kuchni w Los Angeles - pierwszy pełny dzień kolacji przy stole od czasu pandemii COVID-19, która spowodowała zamknięcie działalności dwa miesiące wcześniej. Ale tej nocy kilku szefów kuchni mogło tylko patrzeć, jak kilka osób wykorzystało protesty przeciwko zabiciu George'a Floyda w Minneapolis, aby splądrować kilka restauracji.

Partnerka szefa kuchni Nancy Silverton udała się do centrum o 22:00. żeby zajrzeć do swoich restauracji - Osteria Mozza, Mozza2Go i Pizzeria Mozza - na rogu Melrose Place i Highland Avenue. W Mozza2Go znalazł szabrowników i płomienie.



„Melrose Mac [sklep komputerowy] jest obok” - powiedział współwłaściciel Joe Bastianich Wine Spectator . - Więc byliśmy stratami ubocznymi. Weszli, wlewali przyspieszacze ognia, podpalili miejsce, ukradli całe wino i gorzałkę, kasę i wyszli. Na szczęście strażacy byli w stanie ugasić płomienie, zanim rozprzestrzenili się na cały kompleks.

Zaraz za rogiem szabrownicy wybili okna w dwóch restauracjach szefa kuchni Ludo Lefebvre'a, Trois Mec i Petit Trois. A zaburzenie, które nastąpiło później, było jeszcze bardziej szkodliwe. „Są zamknięte, dopóki nie naprawimy szkła” - powiedział Lefebvre Wine Spectator . - A w Los Angeles obowiązuje godzina policyjna już od pięciu dni. Godzina policyjna odebrała nam możliwość organizowania wszelkiego rodzaju obiadów.

czy wino zawiera pszenicę

Gdy restauracje w całym kraju zaczęły ostrożnie otwierać się ponownie, protesty i niepokoje dodały nowej niepewności. Nawet na obszarach, gdzie protesty były spokojne, wiele restauracji zostało tymczasowo zamkniętych, ponieważ goście trzymali się z daleka. Godziny policyjne w wielu miastach również wymusiły zamknięcie.

Ale pomimo ekonomicznego i psychicznego stresu ostatnich kilku miesięcy, każdy restaurator, z którym przeprowadzono wywiady w związku z tą historią, uważał, że ważne jest powolne otwieranie restauracji, aby chronić gości i personel. Co więcej, wierzyli, że przesłanie protestujących jest teraz ważniejsze niż kolacja.

„To mała wpadka - farba, drewno i wino” - powiedział Bastianich. „Większym powodem jest to, co dzieje się w Ameryce i wszyscy jesteśmy za tym, więc jeśli taka jest cena, którą musimy zapłacić, jesteśmy gotowi ją zapłacić”.

Rok zawirowań

Restauracje były zaczyna się powoli otwierać w całym kraju , przy czym w wielu przypadkach obłożenie wynosi od 25 do 50 procent lub tylko na zewnątrz. Wielu szefów kuchni zdecydowało się na razie zamknąć drzwi lub ograniczyć się do usług na wynos, starając się zapewnić bezpieczeństwo personelowi. Wiele osób zgłasza również częściowe zajęcie nie jest opłacalne finansowo .

Jednak większość z nich zaczęła się stopniowo otwierać, ograniczając miejsca siedzące, wymagając rezerwacji, szkoląc pracowników w zakresie nowych zasad zapewniania bezpieczeństwa gościom i pracownikom.

Od śmierci George'a Floyda na chodniku w Minneapolis 25 maja protesty odbyły się w ponad 430 społecznościach w całym kraju, od małych miasteczek po największe miasta. Zdecydowana większość była pokojowa, ale grabieże i przemoc dotknęły zarówno restauracje, jak i sklepy z winami. Binny's Beverage Depot, sieć sklepów winiarskich z siedzibą w Chicago, donosi, że jedenaście jej lokalizacji zostało splądrowanych. Podobne doniesienia napływały ze sklepów winiarskich w innych miastach. W Minneapolis splądrowano i częściowo spalono gorzelnię rzemieślniczą.

różne kształty kieliszków do wina
„Splądrowany Pracownik czyści zrabowany sklep z winami BevMo w Los Angeles. (Zdjęcie: Christina House / Getty Images)

Niepokoje skłoniły władze stanowe i lokalne w kilku miejscach do wprowadzenia godziny policyjnej. Na tym skończyła się kolacja, aw niektórych przypadkach także jedzenie na wynos.

Trudno o gorszy moment. `` Aquavit jest zamknięty od 15 marca i dopiero w zeszłym tygodniu otwarty na wynos i dostawę '' - powiedział Håkan Swahn, właściciel Wine Spectator Zdobywca nagrody Best of Award of Excellence w Nowym Jorku. „W pełni popieramy pokojowe protesty i uważamy, że nie będą one miały negatywnego wpływu. To zamieszki i grabieże wokół nas w naturalny sposób negatywnie wpływają na naszą możliwość skłaniania ludzi do podnoszenia jedzenia i bezpiecznego dostarczania posiłków ”.

Nowy Jork ma 20:00. godzina policyjna w tym tygodniu. „Stracimy zamówienia po godzinie 19:00. jak na razie zamkniemy - powiedział Swahn. „Każdy drobny interes jest dla nas cenny i modlimy się, abyśmy mogli wkrótce wznowić pełną obsługę”.

co to jest dobre, słodkie, białe wino

Wielu restauratorów twierdzi, że ich największym zmartwieniem jest bezpieczeństwo pracowników. Aaron Teitelbaum jest właścicielem Herbie's, zdobywcy nagrody Award of Excellence na obrzeżach St. Louis w stanie Missouri, gdzie obowiązuje godzina policyjna. „Godzina policyjna nie wpłynęła na nas pod względem wcześniejszego zamykania” - powiedział. „Wpłynęło to na naszych pracowników. Niektórzy z nich nie chcieli opuszczać swoich domów, ponieważ wielu z nich mieszka w mieście. Umieszczasz to na szczycie pandemii, a twoi pracownicy są zaniepokojeni, więc dajemy im czas wolny i tym podobne.

„Nie widzieliśmy żadnego wandalizmu [w naszych otwartych restauracjach]” - powiedział John Filkins, dyrektor ds. Napojów w Officina i Masseria, obaj zdobywcy nagrody Best of Award of Excellence w Waszyngtonie. „Zamknęliśmy nasze restauracje 2 czerwca ze względu na bezpieczeństwo naszych personel. Chcemy mieć pewność, że wszyscy nasi pracownicy mogą poruszać się po mieście i być zdrowi i bezpieczni. Jeśli korzystają z transportu zbiorowego lub podobnych rzeczy, mogą dotrzeć do domu przed godziną policyjną.

Filkins uważa również, że zamknięcie wysyła wiadomość. „[Zamykamy] również po to, aby pokazać naszą solidarność, ponieważ jako restauracja jesteśmy niezwykle zróżnicowaną grupą ludzi. Chcemy mieć pewność, że stajemy w obronie wszystkich i wspieramy wszystko, co się dzieje [w zakresie] protestów ”.

W wielu miastach restauracje oferują demonstratorom wodę i dostęp do łazienek. Inni dali swoim pracownikom dni wolne na udział w protestach.

`` Świat jest teraz tak nieprzewidywalny, kto by pomyślał, że nie tylko wybuchnie pandemia, ale będzie to czas, w którym ludzie naprawdę staną na nogi, otworzą oczy i połączą siły '' - powiedziała Elizabeth-Rose Mandalou. , dyrektor ds. napojów i partner w firmie Allora, zdobywczyni nagrody Award of Excellence w Sacramento w Kalifornii. „Szczerze mówiąc, jestem naprawdę rozdarty. Jestem rozdarty jako właściciel firmy, który chciałby, aby moja firma została otwarta. Ale jednocześnie, jako obywatel tego kraju, nie chcę, żeby [protesty] ustały. Chcę, żeby ludzie się podnieśli, więc przebywanie w tej naprawdę interesującej pozycji i odczuwanie obu stron jest naprawdę interesujące.

Nakarm duszę

Szef kuchni Marcus Samuelsson uważa, że ​​po tych próbach społeczność kulinarna wyjdzie silniejsza. `` Myślę, że jako społeczność, jako szefowie kuchni nauczyliśmy się, że zmiana kierunku to duża część tego, co robimy '' - powiedział Wine Spectator . „Znowu się obrócimy, przejdziemy od wyśmienitej kuchni do dań na wynos, czego nigdy nie robiliśmy. A potem zajmiemy się czymś innym.

W swoich restauracjach Red Rooster w Harlemie i w dzielnicy Overtown w Miami przygotowuje się do dania na wynos. „Dowiedziałem się, że podczas pandemii nic nie jest dobre, dopóki tam nie jesteśmy. I po prostu czuję, że teraz wykonujemy naszą ważną pracę. A jeśli za dzień lub dwa będziemy musieli się zmienić, nic nie mogę na to poradzić.

jak zrobić ocet balsamiczny w domu

Samuelsson wspiera protestujących, karmiąc ich ze swoich kuchni. Przemawiał na wiecu w Harlemie. „Wiec odbywał się na 7th Avenue - Adam Clayton Powell [Jr. Boulevard] - i 125th Street, więc to tylko jedna przecznica od naszej restauracji. 800 osób robiło pokojowy marsz i nie ma w tym nic złego. To jest piękne.'

Po miesiącach trudności większość szefów kuchni i sommelierów jest zmęczona. Uważają jednak, że muszą się ponownie otworzyć, aby pomóc rozjaśnić przyszłość narodu. „Nie mogę odgadnąć [przyszłości]” - powiedział Samuelsson. „Po prostu wiem, że jako społeczność - że 11 milionów ludzi, którzy pracują w restauracjach i do 40 milionów różnych miejsc pracy, które zapewniają w zakresie innych usług, dostawców i tak dalej - jesteśmy bardzo, bardzo silni, a my są bardzo ważne. I wiem, że dzielnice Ameryki, serce i dusza tych okolic, to restauracje.