Sommelier Talk: Virginia Philip z HMF w The Breakers, Palm Beach

Napoje

Virginia Philip zarządza wszystkimi 12 programami winiarskimi w jednym z ikon luksusu na świecie, hotelu Breakers, w tym 34-krotnym Wine Spectator Wielka nagroda - zwycięska flagowa restauracja, dawniej L'Escalier, a obecnie HMF . Ale na pytanie, czy kiedykolwiek denerwuje się wokół swoich rówieśników w świecie wina, śmieje się. „Cały czas” - mówi. „Jeśli chodzi o spotkanie z niektórymi z tych winiarzy, znowu jesteś jak dziecko”.

W rzeczywistości Philip zapoznał się z winem jako dziecko, kiedy ojciec pozwalał jej na specjalne okazje, aby napić się wody zmieszanej z łykami. „Utknęło we mnie” - mówi. Kiedy przyszedł czas na studia, wybrała ścieżkę w zarządzaniu hotelami i restauracjami w Johnson & Wales, która przyznała jej tytuł doktora honoris causa z enologii w 2015 roku. Mała Nell w Aspen w stanie Kolorado, a następnie zarządzał winem w innych restauracjach i sklepach.



W 1999 roku, kiedy jej siostra bliźniaczka wyszła za mąż w The Breakers, Philip zdecydował się przeprowadzić wywiad w ośrodku i od tamtej pory jest tam. Jako Master Sommelier od 2002 roku, stworzyła koronną listę w HMF do 1800 pozycji, z mocnymi stronami w Burgundii, Bordeaux, Szampanii, Kalifornii i we Włoszech, a także nadzoruje zdobywcę nagrody Best of Excellence Flagler Steakhouse na posesji. W 2011 roku Philip spełnił swoje długoletnie marzenie, aby otworzyć własny sklep: Virginia Philip Wine Shop & Academy. Philip usiadł z asystentką redakcji Sarą Heegaard, aby porozmawiać o łączeniu się z eklektycznymi kuchniami, znaczeniu mentoringu i budowaniu piwnicy z winami dla następnego pokolenia.

Wine Spectator: HMF kiedyś było L'Escalier, tradycyjnym francuskim doświadczeniem kulinarnym, które zostało odnowione w 2013 roku. Teraz obok klasyków oferujesz wysokiej klasy wersje ulubionych „food trucków”, takich jak empanaditas z dzika i pierogi z Hongkongu. Jak wyglądał proces rekonfiguracji listy win, aby uzupełnić zróżnicowane na całym świecie menu skupione wokół małych talerzy i nalewek do kieliszków?
Virginia Philip: Do jedzenia dodaliśmy sake do sushi i trochę podkręciliśmy niektóre z naszych nalewek do szklanki, aby pasowały do ​​jedzenia. Na przykład tradycyjny Albariño lub Randall Grahm's z Kalifornii? Vintage Prosecco czy inne niż vintage Prosecco? Mając ponad 1800 pozycji, nie musieliśmy zbytnio modyfikować naszej listy [butelek]. Przy tak wielu różnych opcjach do wyboru wystarczyło wyeksponować te wina, które byłyby bardziej sensowne do wyboru na kieliszki. Wraz z zespołem zastanawialiśmy się nie tylko, które wina będą się sprzedawać, ale też będą na tyle wszechstronne, aby łączyć je z różnymi potrawami, ponieważ menu zostało zaprojektowane tak, aby dzielić się nimi i doświadczać degustacji wielu małych talerzy.

Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiliśmy, było zwiększenie ilości nalewanych uncji. Przeszliśmy od nalewania 6 uncji - co jest dość hojne na początku - do 7 uncji i 3 uncji do 3,5 uncji. Spostrzeżenie, że szklanka nie wydaje się być pełna przy nalewaniu 6 uncji, było wystarczającym powodem, aby dyrektor generalny naszej firmy poprosił o tę zmianę. Odeszliśmy również od [nacisku na drogiego szampana]. Chcieliśmy przetestować wody, aby zobaczyć, czy nasi klienci w tym nowym środowisku będą to wspierać. Odkryliśmy, że kieliszek szampana w trzech opcjach w cenie od 17 do 40 dolarów to nasz próg w tej nowej koncepcji.

WS: Jak zrównoważyć własne rekomendacje z preferencjami gości?
Wiceprezes: To jest trudne. Nie możesz zbudować listy win w oparciu o własne osobiste preferencje - musi opierać się na tym, o co proszą twoi goście. Co ciekawe, jeśli wino nie odnosi sukcesu w jednym sklepie, może działać w innym. Mamy na przykład chilijskiego Pinot Noir, którego przywieźliśmy dla nas do USA - 100 przypadków. Umieściliśmy go w menu Seafood Baru i nikt go nie kupił. Goście chcieli kupić Oregon Pinot lub California Pinot zamiast chilijskiego. Więc przenieśliśmy to wino do HMF i praktycznie przepuściliśmy przez niego w dwa i pół, trzy miesiące. To po prostu zależy.

WS: Będąc na Florydzie, owoce morza są oczywiście dużą częścią kuchni. Czy masz w tej chwili ulubione połączenie owoców morza i wina z menu w HMF?
Wiceprezes: Okoń morski jest niesamowity, szczególnie w przypadku Domaine Leroy Meursault Les Poruzots 1966 - ale myślę, że jakikolwiek Meursault, Chassagne-Montrachet lub jakiekolwiek Chardonnay z pewną mineralnością pięknie komponują się z tym daniem.

WS: Co sugerujesz, gdy gość prosi o rekomendację czerwonego wina do ich owoców morza?
Wiceprezes: To zależy od ryby, ale zwykle staramy się też polecać w zależności od przygotowania sosu. Shiraz, Pinot, Grenache, Chianti, Rioja… Jeśli robisz pompano i przypiekasz je lub grillujesz, nabiera bardziej chrupiącej konsystencji, co moim zdaniem oznacza, że ​​danie może przyjmować cięższe wino, na przykład czerwone. Nie wykluczamy też wina różowego, ponieważ jest ono niezwykle popularne w południowej Florydzie i było tak od dawna.

WS: HMF / L'Escalier co roku zdobywa Wielką Nagrodę od jej ustanowienia w 1981 roku. Jak myślisz, co pozwoliło programowi winiarskiemu przetrwać próbę czasu?
Wiceprezes: Henry Warren rozpoczął nasz program i był wizjonerem. Nie tworzył listy na dziś, w przyszłym tygodniu czy w przyszłym miesiącu - tworzył listę przez 20, 30 lat później. To jest to, co robimy dzisiaj. Na liście nie ma jeszcze naszych kontraktów futures na 2009 Bordeaux - mogą pojawić się na liście w tym roku, jeśli nie w przyszłym. Staramy się powstrzymywać, kiedy możemy.

WS: Nalałeś wino w restauracji New York Wine Experience od 14 lat. Co sprawia, że ​​wracasz?
Wiceprezes: Uzyskanie szansy powrotu winiarzy i możliwość porozmawiania z nimi - a koleżeństwo między sommelierami jest niesamowite, gdy starsze i młode pokolenia pracują razem.

WS: Czy kiedykolwiek byłeś lub byłeś mentorem w świecie wina? Jak ważny jest dla Ciebie mentoring w uczeniu się o winie?
Wiceprezes: Moim mentorem był Andrew Bell [współzałożyciel i prezes American Sommelier Association]. Kiedy mieszkałem w San Antonio, on i Roger Dagorn [weteran uznanych nowojorskich restauracji, takich jak Chanterelle] posadzili mnie i powiedzieli: „Czy kiedykolwiek rozważałeś zostanie mistrzem sommelierem?”.

Myślę, że bycie mentorem dla innych sommelierów jest niezwykle ważne. Juan Gomez jest kolejnym Mistrzem Sommelierem w HMF. Był moim pierwszym asystentem i wyszkoliłem go. Pracujemy razem na tym stanowisku od 14 lat. Jest pierwszą i jedyną osobą z Meksyku, która zdała egzamin. Nie ma dla mnie nic bardziej satysfakcjonującego niż możliwość dzielenia się swoim doświadczeniem z ludźmi z mojego zespołu.