COVID-19: wino i praca we Włoszech poddanych kwarantannie

Napoje

Zaktualizowano 24 marca, godz. 9:00

We Włoszech, największym na świecie kraju produkującym wino i kraju, który najbardziej ucierpiał z powodu śmiertelnego COVID-19, pandemia nie wstrzymała pracy w wiosennym, który nadszedł wcześnie.



Włochy rozpoczęły obowiązkową kwarantannę swoich 60 milionów mieszkańców 9 marca. Liczba ofiar śmiertelnych - ponad 6 000 osób (stan na 23 marca) jeszcze nie zmalała. Według stanu na 23 marca w kraju odnotowano ponad 63 900 potwierdzonych przypadków COVID-19. 20 marca branża dowiedziała się, że 63-letni Giacomo Bersanetti, znany projektant z wytwórni win takich jak Gaja i Ceretto, zmarł w Bergamo. choroba.

Otwarte są tylko podstawowe firmy, takie jak sprzedawcy żywności i apteki, podczas gdy niektóre branże nadal działają na niskich obrotach, stosując zaostrzone środki bezpieczeństwa. Veronafiere, które zarządza corocznymi międzynarodowymi targami Vinitaly, oficjalnie odwołało imprezę na ten rok po wcześniejszym jej przełożeniu.

Ale na tym ponurym tle nadeszła seria ciepłych, słonecznych dni, przynoszących wczesne pękanie pąków winorośli na tygodnie przed normalnością.

W wywiadach z tego tygodnia kilkunastu producentów wina z całych Włoch opisywało winnice, w których personel szkieletowy wykonywał butelkowanie i inne podstawowe czynności, nosząc ochronne maski i rękawiczki oraz co noc dezynfekował piwnice. W tym samym czasie załogi winnic pracowały na pełnych obrotach na wolnym powietrzu, gdzie istnieje mniejsze prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się wirusa - kończąc przycinanie, usuwanie okruchów i wiązanie winorośli, zachowując przy tym dużą odległość.

„Nie można zatrzymać pracy w winnicy i winnicach, ponieważ natura i tak działa” - powiedziała Sabrina Tedeschi z producenta Valpolicella Tedeschi.

jak prawidłowo trzymać kieliszek do wina

„Wiosna jest o miesiąc wcześniej” - zauważa Chiara Boschis z E. Pira e Figli Barolo. „Na szczęście mamy winnice, bo siedzenie w domu jak w więzieniu jest przygnębiające”.

Kto kupi wino?

Po zamknięciu włoskich restauracji, barów i sklepów z winami krajowy rynek wina jest prawie zamknięty. Reszta Europy, a także Stany Zjednoczone pozostają niepewne.

„Na pewno nie czas na imprezy z bąbelkami” - powiedział Maurizio Zanella, założyciel i prezes producenta wina musującego Ca 'del Bosco we franciacorta w Lombardii, która leży blisko epicentrum śmiertelnej epidemii we Włoszech. „Podróże będą w tym sezonie całkowitą stratą. W winiarstwie i ogólnie w biznesie ci, którzy nie robili rzeczy w profesjonalny, poważny sposób, będą mieli trudności z ponownym uruchomieniem. Przykro mi to mówić, ale nastąpi czyszczenie rynku ”.

Bezpośrednim wyzwaniem jest dystrybucja. Włosi, którzy nie zostali bezpośrednio dotknięci wirusem, przenieśli się do mediów społecznościowych w celu wirtualizacji przystawka godziny. Gdy sklepy z winami są zamknięte, supermarkety są jedynymi prawdziwymi sprzedawcami wina.

„Mali producenci, którzy nie są w masowej dystrybucji, muszą walczyć o przetrwanie” - powiedział Giampaolo Tabarrini, znany producent Montefalco Sagrantino.

Ponad 100 producentów z Montefalco z lokalnego konsorcjum ma wziąć udział w niedzielnej nocy w wideokonferencji „Splash Mob”, aby przeprowadzić burzę mózgów, obejmującą sposoby na przekazanie win zablokowanym konsumentom. „Jesteśmy w głębokim gównie i musimy się z tego wykopać” - powiedział Tabarrini.

Jedną z odpowiedzi jest sprzedaż bezpośrednia i online. Włoski sprzedawca internetowy Tannico współpracował z ponad 20 winiarniami, aby przekazać 1 euro za każdą butelkę sprzedaną do mediolańskiego szpitala.

Producentka Aglianico del Vulture, Elena Fucci, planuje wprowadzić 2018 rok swojego jedynego wina o nazwie Titolo w mediach społecznościowych. „Opowiemy historię roku” - powiedziała.

Winnica TedeschiW winnicy Tedeschi w Valpolicella ograniczona liczba pracowników obsługuje zbiorniki, zachowując jednocześnie bezpieczną odległość od siebie. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Tedeschi)

Normalnie wydałaby rocznik na targach winiarskich Vinitaly w Weronie w kwietniu. To wydarzenie zostało opóźnione do połowy czerwca, ale włoscy winiarze w przeważającej większości spodziewają się, że zostanie odwołany w tym roku. Dla wielu planowanie targów wina w Weronie wydaje się niemożliwe, biorąc pod uwagę, że na terenach targowych w Mediolanie, mniej niż 100 mil na zachód, znajduje się nowy prowizoryczny szpital do leczenia ofiar koronawirusa.

Alberto Aiello Graci z Graci na Sycylii zakłada, że ​​„rynek zatrzyma się w tym roku”. Graci powiedział, że wielu producentów Etny wykorzysta zmniejszony popyt, aby skupić się na coraz wyższej jakości. „Pracujemy w winnicach, aby obniżyć plony, aby był to najlepszy rocznik w historii”.

Przyszły renesans

Giovanni Manetti z Fontodi z Chianti Classico zabutelkował w tym tygodniu swój rocznik 2017 i powiedział, że zamówienia są wznawiane w Azji, w tym w części Chin kontynentalnych, a także w Hongkongu, Japonii i Korei Południowej. - To znak nadziei - powiedział Manetti. Jako prezes Konsorcjum Chianti Classico bada nowe kampanie mające na celu wznowienie emblematycznej nazwy po zakończeniu kryzysu. „Będziemy potrzebować swego rodzaju renesansu”.

Do tego czasu Włosi przygotowują się na trudne czasy - nawet jeśli rozprzestrzenianie się wirusa zostanie kontrolowane wiosną, a kwarantanna zniesiona. „To będzie lato, kiedy Włochy będą musiały pracować” - powiedział Antonio Capaldo z Campania Feudi di San Gregorio. - To nie będą dwa miesiące wakacji.

Najbardziej trwały ból gospodarczy będzie prawdopodobnie odczuwalny we włoskim przemyśle turystycznym wartym 200 miliardów dolarów rocznie, wraz z restauracjami i barami.

„Włochy będą potrzebować planu Marshalla, aby ożywić gospodarkę” - przewiduje Matteo Lunelli z Lunelli Group i jego rodzinny producent ekskluzywnych musów, Ferrari. Lunelli jest prezesem Altagamma, kolekcji włoskich luksusowych marek, która naciska na rząd, aby zapewnił pomoc najbardziej wrażliwym firmom rodzinnym w swoim łańcuchu dostaw - od mody po restauracje.

„Jeśli chodzi o Włochy i społeczeństwo, mam nadzieję, że w okresie Bożego Narodzenia będziemy mieli inną sytuację” - powiedział. „Jestem dumny, widząc, że wielu Włochów wykazuje jedność i solidarność. Jestem przekonany, że jeśli utrzymamy poczucie jedności jako kraj, wyjdziemy z tego kryzysu silniejsi niż wcześniej ”.