Człowiek renesansu Taurasiego

Napoje

Antonio Caggiano Winiarnia na skraju włoskiego miasta Taurasi na wzgórzu jest świątynią jego niepohamowanej kreatywności.

jak założyć korek od szampana

Najpierw są jego średniowieczne piwnice, które wiją się pod jego winiarnią z tunelami przypominającymi katakumby i beczułkami na pięciu zstępujących poziomach. Zostały one zaprojektowane przez Caggiano i jego syna i zbudowane przez firmę budowlaną Caggiano prawie 30 lat temu przy użyciu kamieni wykorzystanych ze starożytnych budynków zniszczonych przez trzęsienie ziemi.



Jest też umeblowanie: geometryczne wiszące lampy, które wykonał z beczek, a także krzesła i stoły, które wykonał z beczek.

Wreszcie jego dzieła sztuki, w tym ekspresyjne, podobne do ludzkich rzeźby wykonane z korzeni starych winorośli i obrazy przedstawiające zielone krajobrazy wokół irpińskich wzgórz Taurasi. Ale jego największą dumą twórczą była podróżowanie po świecie jako fotograf amator, a jego tematy obejmowały zarówno niedźwiedzie polarne z koła podbiegunowego, jak i kobiece akty rozrzucone na wydmach Sahary.

„Mój ojciec interesuje się wszystkim” - mówi chudy i energiczny syn Caggiano, 46-letni Giuseppe, architekt, który prowadzi winnicę od 15 lat.

Caggiano, lider renesansu winiarskiego apelacji Taurasi w latach 90., nadal jest obecny w swojej winnicy o tej samej nazwie - solidnym producentem pełnowartościowych Aglianico czerwienie i Region Kampania Godne uwagi biali, Greco di Tufo i Fiano di Avellino.

Późnym rankiem we wrześniu wjeżdża do winnicy na zabytkowym motorowerze. Gdy Giuseppe otwiera butelki z ostatnich roczników w zacienionym miejscu do degustacji na świeżym powietrzu, Caggiano wyciąga serię wielkoformatowych fotografii z serii pt. Uwodzenie, z wieloma artystycznie zmysłowymi portretami kobiet. „Najsilniejszymi wrażeniami w życiu są kobiety i wino - i cieszenie się życiem” - mówi Caggiano, figlarny 83.

Antonio Caggiano z wielkoformatową fotografią kobiety Oprócz wina Antonio Caggiano eksplorował sztukę w wielu formach, od rzeźb w drewnie i mebli po fotografię. Zdjęcie: Robert Camuto.

Po odłożeniu zdjęć podnosi kieliszek swojej flagowej pojedynczej winnicy Taurasi Vigna Macchia Dei Goti 2016 , najnowsze wydanie złożonego wina, którego Rocznik 2015 był jednym z najlepszych w Caggiano (93 punkty, 58 USD).

Jego twarz - opalona aż po czubek jego potężnego nosa - rozjaśnia się, gdy podnosi szklankę i powoli nią kręci, obserwując, jak nogi spływają po bokach. „Celem wina jest dostarczanie przyjemności… wrażeń” - mówi. „Nigdy się nie upijaj”.

Caggiano, urodzony jako syn rolnika i hodowcy winorośli w Taurasi, jako młody człowiek wyszkolił się na geodetę i pracował w Mediolanie w wieku dwudziestu lat, zanim jego ojciec zwabił go do domu.

„Mój ojciec przerwał naukę w trzeciej klasie, ale był geniuszem, wizjonerem” - mówi Caggiano. „Zawsze powtarzał:„ Wino to produkt, który podróżuje po świecie ”. Rozumiał przyszłość naszego wina, jego potencjał”.

W latach 70-tych Caggiano pracował z ojcem w rodzinnych winnicach. Następnie, w następstwie trzęsienia ziemi w Irpini w 1980 roku, Caggiano założył małą firmę budowlaną, aby pomóc w odbudowie. W 1990 roku ponownie skupił się na winie: był zdeterminowany, aby zrobić butelkę wyznaczoną przez Taurasi w mieście Taurasi tylko z Aglianico, chociaż zasady dotyczące apelacji dopuszczają do 15 procent innych odmian.

„Nikt tego nie robił” - mówi Caggiano, który zaczął kopać i budować swoją winnicę. W tamtym czasie nie było zbyt wiele wina z Taurasi, a kilka egzemplarzy zostało wyeksportowanych poza tymi historycznego producenta. Mastroberardino , w pobliskiej Atripalda.

Żona Caggiano odziedziczyła winnicę Macchia Dei Goti, w odległości krótkiego spaceru od swojej winnicy, i zaczął uprawiać 10-hektarowy, nachylony teren gliniasto-wapienny. Zaczął też kupować inne winnice.

W 1993 roku, kiedy apelacja Taurasi została zaktualizowana do włoskiej najwyższy status apelacyjny DOCG , Caggiano dołączył do grupy lokalnych hodowców i producentów na wycieczkę po Burgundii z enologiem Luigi Moio, pochodzącym z Kampanii, który kończył doktorat w Dijon.

„Gdy poznałem Luigiego, powiedziałem mu:„ Wróć do Włoch - do Kampanii. Powstają nowe winiarnie i jest tam praca do wykonania ”” - wspomina Caggiano.

Kilka miesięcy później Moio powrócił jako enolog Caggiano - rolę, którą nadal pełni, wykładając na Uniwersytecie w Neapolu, konsultując się i prowadząc własny w pobliżu Piętnasty osiedle.

Na debiutancki rocznik 1994, Caggiano i Moio stworzyli trzy czerwone Aglianico i jedną białą mieszankę. Moio przywiózł ze sobą precyzyjny styl winiarski z francuskimi wpływami, a także użycie nowego francuskiego dębu beczki do starzenia Aglianico.

„Wlewanie wina było nowością w tej dziedzinie beczki - wspomina Giuseppe. „A kiedy wyszło wino, był boom”.

Giuseppe Caggiano w winnicy Giuseppe Caggiano, który od 15 lat prowadzi rodzinną winiarnię, pomógł swojemu ojcu zbudować piwnice z kamienia, które zostały ponownie wykorzystane ze starożytnych budynków zniszczonych podczas trzęsienia ziemi. Zdjęcie: Robert Camuto.

Dziesięć lat po ich pierwszym roczniku Giuseppe przekonał ojca, aby powrócił do bardziej tradycyjnego podejścia, wykorzystując mniej nowego dębu i większe beczki. Ale wydaje się, że Caggiano nigdy nie przejmował się tymi stylistycznymi zmianami.

czy możecie wysłać wino do Wirginii

„Najpierw wino było mocne. Wtedy było bardziej elegancko ”- mówi, wzruszając ramionami. 'Lubię oba.'

Obecnie Caggianos uprawiają około 75 akrów winnic i produkują 13 000 skrzynek wina rocznie. Ich biały asortyment powiększył się o pojedyncze odmiany Falanghina, Fiano i Greco di Tufo oraz mieszankę Fiano-Greco. Trzy oryginalne butelki Aglianico pozostają trzonem posiadłości: Taurasi Vigna Macchia Dei Goti (beczka leżakowana przez 18 miesięcy i wypuszczana po trzech latach) oraz para czerwonych win Irpinia, w wieku odpowiednio czterech i ośmiu miesięcy.

„Piękno Aglianico polega na tym, że po kilku latach jest dobrze” - mówi Caggiano. „Ale im bardziej się starzeje, tym lepiej”.

„Jest jak ja” - mówi i cicho się śmieje. „Myślę, że jestem teraz lepszy niż wtedy, gdy byłem chłopcem”.