Wine Talk: Sara Watkins, Fiddling with Wine

Napoje

36-letnia Sara Watkins ma już za sobą znaczącą, trwającą od dziesięcioleci karierę muzyczną. Stała się jedną trzecią progresywnego zespołu bluegrass Nickel Creek w 1989 roku, grając na skrzypcach wraz ze swoim bratem Seanem, gitarzystą i mandolinistą Chrisem Thile'em (który jest obecnie gospodarzem NPR Mieszkaj stąd , wcześniej znany jako Towarzysz Prairie Home ). Zdobywczyni nagrody Grammy, platynowa grupa wydała sześć albumów, zanim Watkins zaczęła działać samodzielnie w 2007 roku.

Watkins, który również śpiewa i gra na gitarze i ukulele, od tego czasu wydał trzy solowe albumy, z których najnowszy Młody na wszystkich niewłaściwych drogach , w połowie 2016 r. Pojawiła się w NPR Koncert Tiny Desk i założył Watkins Family Hour, bluegrassową współpracę, która wyrosła z improwizowanych dżemów z rodziną i przyjaciółmi w Los Angeles. Jej najnowszym projektem jest trio I'm With Her, którego debiutancki album Na razie wyszedł na początku tego miesiąca .



co to jest nazwa wina

Wine Spectator starszy redaktor James Molesworth rozmawiał z enofilem-muzykiem o jej wczesnych inspiracjach winem i o tym, jak wspaniałe wino jest jak rzadki winyl Rolling Stones.

Wine Spectator: Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Sara Watkins: Sean, Chris i ja byliśmy dziećmi, które dorastały razem [w południowej Kalifornii]. Tego zespołu słuchaliśmy w pizzerii. Grali na Beatlesach, Muddy Waters, cały miks i na instrumentach bluegrass, banjo, skrzypcach i gitarze. I tak w końcu sami staliśmy się zespołem.

WS: A co wtedy przyciągnęło cię do wina? Czy piłeś wino w tej pizzerii?
POŁUDNIOWY ZACHÓD: Wtedy było to tanie piwo [śmiech]. Dopiero pojechaliśmy do Francji na festiwal muzyczny i byliśmy za kulisami. W Stanach za kulisami zawsze jest tanie piwo. Ale tam była beczka wina i cały ten ser. W tamtym czasie byliśmy zachwyceni gościnnością i poczuciem wyrafinowania.

WS: A stamtąd to wyrosło?
POŁUDNIOWY ZACHÓD: Tak. Po powrocie do Stanów odwiedziłem Napę i spróbowałem w kilku miejscach, m.in. Swanson i Pine Ridge . My [zespół] byliśmy naprawdę pod wrażeniem tego doświadczenia. Widziałem, że w procesie robienia wina jest coś romantycznego i kuszącego. Zacząłem się uczyć, jak te wszystkie różnice - gleba, pielęgnacja winiarza - wpływają na wino.

WS: Jakie podobieństwo zauważyłeś między winem a muzyką?
POŁUDNIOWY ZACHÓD: Konsumpcja. Ktoś mi to opisał, mówiąc: „Gdybyś mógł tylko słuchać muzyki na winylu, a każdą płytę winylową można by odtworzyć tylko raz - a potem wyobraź sobie, że Rolling Stones wydali album, który byłby tylko 30 000 kopii”. Cóż, możesz zaprosić znajomych, aby uczynić to lepszym. Może nie jest to idealna analogia, ale myślę, że wino jest pod tym względem tak empiryczne.

kariery w branży winiarskiej

WS: Kim są niektórzy z winiarzy, z którymi spędzałeś czas?
POŁUDNIOWY ZACHÓD: W 2016 roku wybrałem się z przyjacielem na wycieczkę do Burgundii. Próbowaliśmy w Chandon de Briailles , Lucien Le Moine , Mugneret-Gibourg . To było dla mnie w pewnym sensie przytłaczające - dwie lub trzy duże degustacje dziennie przez tydzień. Ale to było fascynujące, bo w Burgundii przez cały tydzień próbowaliśmy tylko dwóch winogron [Chardonnay i Pinot Noir], a mimo to wszystko było inne. To było fascynujące, ponieważ mogłem zobaczyć, jak tworzenie dowolnego rzemiosła - wina, muzyki, jedzenia - ma podobne źródła inspiracji.

WS: W swojej piosence „Move Me” prosisz kogoś, kto by cię zainspirował, zamiast po prostu „zachować spokój”, jak mówią tekst. Czy podchodzisz do wina z taką samą chęcią podniecenia?
POŁUDNIOWY ZACHÓD: „Move Me” dotyczy frustracji związanej z nie utrzymywaniem relacji, gdy ludzie i rzeczy się zmieniają. I to sprawia, że ​​żyją. Chcę, żeby wino się odsłoniło. Pierwszy łyk, smak, spojrzenie czegokolwiek powinny bardzo różnić się od ostatniego, gdy odkrywasz nowe rzeczy w ciągu nocy lub życia.

WS: A więc w przypadku wina nie trzymasz się tego, co wiesz?
POŁUDNIOWY ZACHÓD: Co stracić, próbując czegoś nowego? Tak wiele rzeczy nie wiem o winie. Myślę, że to naprawdę fajne miejsce.