DLynn Proctor ma nadzieję ujednolicić i zainspirować miłośników wina

Napoje

DLynn Proctor jest jednym ze współzałożycieli Wine Unify, organizacji non-profit, której celem jest zwiększenie różnorodności w branży winiarskiej poprzez edukację, oraz obecnym dyrektorem Napa's Fantesca Estate & Winery.

wino staje się lepsze z wiekiem

Dwudziestoletnia kariera Proctora obejmuje role kierownicze w Penfolds, karierę sommeliera w eleganckich restauracjach w Dallas i Los Angeles, budowanie piwnic dla prywatnych klientów i wiele działań edukacyjnych. Ale Proctor jest chyba najlepiej rozpoznawany ze swojego wyglądu w Somm filmy i jego praca jako producent współpracujący przy filmie fabularnym Netflix Bez korka .



Niedawno rozmawiał ze starszą redaktorką MaryAnn Worobiec o swojej podróży od kelnera przez sommeliera do dyrektora winiarni oraz o tym, jak ma nadzieję dać młodym ludziom nowe możliwości.

Wine Spectator: Gdzie dorastałeś?
DLynn Proctor: Wow, dawno nie musiałem wracać do początku. Urodziłem się i wychowałem w Dallas. Mój tata był przedsiębiorcą pogrzebowym przez 30 lat, moja mama przez 35 lat na poczcie. Mam brata i siostrę i jestem najmłodszy.

WS: Kiedy dorastałeś w Dallas, kim chciałeś być, gdy dorośniesz?
DP: Zawsze chciałem być biegaczem olimpijskim. Biegałem na bieżni w liceum. Grałem w piłkę nożną. Po prostu skupiłem się na sporcie. Uwielbiałem biegać przez płotki. Ale myślę, że w głębi duszy pomyślałem, że ok, prawdopodobnie będę przedsiębiorcą pogrzebowym.

Zawsze o coś prosiłem. Mogę dostać to, najfajniejsze to czy najnowsze tamto? Mój tata posadził mnie i powiedział: „Słuchaj, możesz prosić o wszystko, co chcesz. Ale jeśli nie zaczniesz pracować, to się nie wydarzy. Zapewniamy to, co możemy, co jest dla Ciebie niezbędne. Ale wszystkie te dodatkowe pragnienia, ponieważ mają je twoi przyjaciele? Może się to zdarzyć, jeśli pójdziesz do pracy.

Więc znalazłem sposób na stoliki autobusowe, kiedy nie byłem w praktyce ani w szkole. Nawet jeśli wyszedłem z treningu o 16:45, to o 17:30 jeździłem przy stołach. Mój tata dostał dla mnie dowód tożsamości, z którego wynikało, że jestem o dwa lata starsza. Zacząłem jeździć na stołach jako student pierwszego roku w liceum.

WS: Kiedy ukończyłeś szkołę średnią, czy twój następny krok był nie do pomyślenia?
DP: Byłem tak wciągnięty w restauracje, kulturę, ludzi, energię i różnorodność. Dorastałem w Dallas, więc w większości byli to ludzie o bieli lilii i to jest w porządku, całkowicie w porządku. Ale pociągała mnie różnorodność karier ludzi i mierzenie różnych poziomów bogactwa, które przychodziło i wychodziło z restauracji.

WS: Czy do czasu ukończenia szkoły służyłeś?
DP: Byłem wtedy gospodarzem. Ale wiedziałem, że chcę zostać serwerem naprawdę szybko. Chciałem też zmienić scenerię. Bardzo źle patrzyłem na Europę. To byłaby 58. wizyta pana takiego a takiego w restauracji w tym roku. Jada tu pięć dni w tygodniu na lunch. Jego biuro znajduje się po drugiej stronie ulicy. A ja słyszałem o jego drugim domu w Toskanii i podróżach do Bordeaux. I myślałem, dlaczego to nie mogę być ja?

Doszedłem do wniosku, że mogę trzymać się tej ścieżki lub naprawdę poważnie potraktować tę ścieżkę. Następnym krokiem jest słowo, którego właśnie się uczę wymowy - sommelier. Szukałem więc w Internecie, o co chodzi w tej osobie od wina. Widziałem zdjęcia starszych białych facetów w garniturach, ale widziałem też zdjęcia Toskanii i Hiszpanii. Tam właśnie chcę iść, kim chcę być. Muszę to zrobić i muszę być w tym naprawdę, naprawdę dobry.

WS: Więc nie chodziło tylko o pieniądze, ale o przygodę i doświadczenie?
DP: Przygoda i chciałem się uczyć. Wiedziałem, że ten styl życia z winem i podróżami, mogę to zrobić.

Poszedłem do Los Angeles, chciałem zmienić scenerię. Ma świetne restauracje. Wiedziałem, że mam tam większe możliwości. Wkrótce miałem ekspozycję i spotykałem dostawców i dystrybutorów, którzy byli chętni do robienia rzeczy. Byłem tym podekscytowany. Moje pierwsze podróże do Europy odbyły się z powodu świetnych dostawców i dystrybutorów, którzy mówili: „Wow, ten facet sprzedaje tak dużo włoskiego wina, ponieważ jest telefonowany”.

WS: Jesteś bardzo przyjazny i wyglądasz na ekstrawertycznego, ale jesteś też niesamowicie uprzejmy. Wyobrażam sobie, że to część twojego treningu, ale czy jest to również odzwierciedlenie twojego ojca i jego kariery? Wyobrażam sobie, jak radzić sobie w niewygodnych sytuacjach, to coś, w czym był całkiem dobry.
DP: Tak. Mając do czynienia ze śmiercią, musi być bardzo uprzejmy, wyrozumiały i delikatny oraz, oczywiście, okazywać dużo empatii. To jedna z rzeczy numer jeden w gościnności - słowo empatia. Wiele się tego nauczyłem od moich rodziców i nauczyłem się obserwując ludzi, których uważałem za pozytywnych.

Niektórych rzeczy po prostu nie możesz znaleźć w książce, ale możesz obejrzeć pojedynczą osobę. Obserwuj, jak zachowują się, obserwuj ich maniery, jak mówią, jak reagują, gdy są źli, emocjonalni lub podekscytowani. Właśnie zwróciłem uwagę. To takie proste.

WS: Porozmawiajmy o przejściu z restauracji do Foster's. Jak to się stało?
DP: Zacząłem pracować dla Foster's, zanim [ich dział winiarski] stał się Treasury Wine Estates. Wiele osób uważa, że ​​dostałem pracę w Penfolds z powodu Somm film, ale byłem już na trajektorii, aby ludzie Fostera mówili: „Kim jest ten młody dzieciak z Dallas sprzedający cały ten Grange?”.

Był tam facet, który był wówczas dyrektorem sprzedaży, który dużo podróżował i spędzał czas na dużych rynkach. Zawsze słyszał o tym młodym facecie, który bardzo dobrze się ubrał. Powinienem zaznaczyć, że nie ubrałem się dobrze, ponieważ byłem bogaty lub coś w tym rodzaju. Ubrałem się dobrze, bo wiedziałem, jak kupować garnitury komisowe, a potem je tak dobrze dopasować.

Zawsze chciałem nosić garnitury, być korporacyjnym, iść na spotkanie i mieć przygotowaną prezentację. Zawsze tego chciałem i szczerze mówiąc, to właśnie wydarzyło się w Treasury i Foster's.

WS: Porozmawiajmy przez chwilę o Twoim wyczuciu stylu. Czy zawsze lubiłeś się przebierać? Często jesteś najlepiej ubraną osobą w pokoju, a to twój podpis.
DP: Mój tata był zawsze nienagannie ubrany. … Zawsze miał na sobie szelki, garnitur i parę Lucchese.

Są moje zdjęcia, może z pierwszej do piątej klasy. Zawsze miałem na sobie garnitur do zdjęć klasowych. Nawet w szóstej klasie, kiedy miałam małą fryzurę Gumby'ego.

Kiedy zostałem sommelierem i GMem, wyglądałem lepiej i wiesz, zarabiam niezłą pensję. … Pamiętam, że kupowałem garnitury u Mervyna i przerabiałem je, żeby wyglądały na niestandardowe. Pamiętam, jak chodziłem do sklepów komisowych i kupowałem garnitury od projektantów, które miały prawdopodobnie siedem lub osiem sezonów, ale robiłem je na miarę.

WS: Czy zakładanie garnituru ma jakiś aspekt wydajności? A może czujesz się lepiej przyjęty, kiedy wyglądasz najlepiej?
DP: Tak, to przedstawienie. To znaczy każdy serwer, z jakim się spotkałeś, nawet jeśli nie są aktorami w niepełnym wymiarze godzin, wie o tym. To przedstawienie, kiedy trzeba recytować specjały i kiedy trzeba porozmawiać o potrawach, czy to w Eleven Madison, czy we francuskiej pralni, czy też w restauracji Massimo w Genui.

To jest przedstawienie. Więc myślę, że założyłem garnitur, przygotowałem się i pomyślałem o gościach, których przyszedłeś dziś wieczorem i dobrze się z tym czujesz. Bardzo ważne jest również, aby spojrzeć na część, poczuć część i również działać.

WS: Czy było kiedykolwiek jakieś zamieszanie, że pojawiłeś się przy stole jako dobrze ubrany Czarny mężczyzna na podłodze, kiedy ktoś poprosił o rozmowę z sommelierem?
DP: Kiedy mogłem po raz pierwszy umieścić to na mojej wizytówce, miałem szczęście, że goście z Dallas przedstawili mnie innym podobnym ludziom, że kiedy ludzie przychodzili do moich restauracji, nie byli zaskoczeni moim widokiem. Podchodziłem do ich stolika z serwetką na ramieniu i rozmawiałem o aktualnym roczniku Opus i Mouton.

Idąc na targi, mogłem wyglądać bardziej zabawnie. Wiedziałem jednak, jak grać w tę grę. Podszedłem do stołu Frescobaldi lub Mastroberardino, powiedziałem „ciao” i zacząłem mówić po włosku jak najlepiej. Więc zanim mieli okazję mnie osądzić i powiedzieć: „Czarny koleś, co?”, Najpierw ich rozbroiłem. Sprawiłem, że poczuli, że już chciałem być częścią tego, co mieli przy stole. Myślę więc, że zostałem odebrany w inny sposób.

WS: Jaka była twoja rola w Penfolds?
DP: Pracowałem na każdej stronie biznesu. Pracowałem lub zgłosiłem się do zaopatrzenia, zgłosiłem się do strategii handlowej, sprzedaży i marketingu. Podczas mojej siedmiorocznej kariery w Ministerstwie Skarbu z radością wykonywałem wszystkie te różne role.

WS: Czego nauczył cię szef winiarstwa Penfolds, Peter Gago?
DP: Peter nie próbował mnie niczego nauczyć. Ale spędziłem mnóstwo czasu z Peterem. Po prostu patrzyłem, pochłonąłem się i zwróciłem uwagę. Nigdy nie musiałem zadawać pytań, ponieważ Peter jest gawędziarzem. ... On nigdy nie śpi na samolotach, nie obchodzi mnie, czy to z Adelajdy do Sydney czy z Sydney do SFO. Nie będzie spał. Peter tylko mówi.

Dowiedziałem się więcej o historii Pimpków lub relacji Pimpków w Azji, a konkretnie w Chinach, naszych relacjach w Wielkiej Brytanii, jak powstaliśmy, kto jest właścicielem czego. Nauczyłem się tego wszystkiego, słuchając Petera. I nauczyłem się, jak właściwie opracowywać strategię i prognozować oraz myśleć o tym, jak będzie wyglądał drugi i trzeci kwartał oraz następne trzy lata fiskalne, po prostu będąc w pobliżu Petera.

Jeśli chcesz powiedzieć, że był mentorem, ale nie próbował nim być. Jeśli już, byłem jak bratanek i nadal nazywam go szefem. Cóż za niezwykła osoba, która sprawia, że ​​wszyscy w pokoju czują się komfortowo, wydaje się bardzo pokorny, kiedy oczywiście nie ma powodu, by być pokornym.

WS: Dlaczego odszedłeś?
DP: Pragnąłem zatrzymać 300 000 do 350 000 mil rocznie w podróżach lotniczych.

WS: Jak więc poznałeś ludzi w Fantesca?
DP: Spotkałem Duane i Susan Hoff w 2005 roku. Poznałem Kirka Venge, który robił wino w Fantesca przed Heidi Barrett. Najpierw spotkałem Duane, nie Susan. Nadal pracowała w Best Buy na pełny etat ze swoim tatą, który założył Best Buy.

WS: W Napa jest wiele marek, a wiele z nich zostało założonych przez ludzi, którzy odnieśli sukces w innych przedsięwzięciach. Co wyróżnia Fantescę w twoich oczach?
DP: Stawiamy na zrównoważony rozwój. Chodzi o tę rodzinę. Myślę, że Spring Mountain to bardzo szczególne miejsce. Zawsze był to mój ulubiony AVA w całej Napa. Pamiętam czasy kolekcjonerów przynoszących wina Philip Togni i zakochałem się nie tylko w Napa, ale także w Spring Mountain. Myślę więc, że Spring Mountain sprawia, że ​​Fantesca jest wyjątkowa. Muszę być szczery, i na koniec, myślę, że Heidi Barrett sprawia, że ​​Fantesca jest wyjątkowa.

WS: Więc jaka jest twoja rola?
DP: Jestem reżyserem. Ale każda mądra lub mądra osoba powie ci, że moja codzienna praca to personel, załoga winnicy, sprzedaż DTC, marketing, dystrybucja. Jeśli internet zgaśnie, to ja. Siadamy z Duane i Susan i rozmawiamy o strategii na następny rok, następne sześć miesięcy. Na jakie rynki wejdziemy?

WS: Co ludzie nie rozumieją w branży winiarskiej?
DP: Myślę, że ludzie tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, poza stroną restauracji, z ilością strategii, planowania i programowania, które się w to angażują. Ustalanie cen win dla każdego z rynków, czy to na miejscu, czy poza nim, i prognozowanie rodzaju zapasów, które Twoim zdaniem będzie potrzebować w Nowym Jorku w porównaniu z Illinois, Florydą, Teksasem i Kalifornią - cała ta strategia, która się w to wkracza .

A potem rozwój nowych produktów. Byłem częścią pięciu lub sześciu osób w Ministerstwie Skarbu. Pamiętam początki 19 zbrodni. Ludzie nie zdają sobie sprawy z ilości strategii, która się w to wpisuje. Myślę, że jestem naprawdę utalentowany w strategii i marketingu oraz w tym, co otrzyma rynek, w jaki sposób wchodzisz na rynek i co przygotowujesz i prezentujesz. To jest coś, do czego nawet nie wiedziałem, że mam talent.

WS: Jak powstało Wine Unify?
DP: Spotkałem [inną członkini zarządu] Mary Margaret McCamic w 2017 roku i od razu się połączyliśmy. Rozmawialiśmy o tym, że tylko biali ludzie - biali mężczyźni - pełnili role starszego wiceprezesa, dyrektora generalnego, wiceprezesa. Dlaczego są jedynymi na tych poziomach w świecie zaopatrzenia i świecie dystrybucji?

Dlaczego tak jest i jak będziemy w stanie to zmienić? Jak zamierzamy wprowadzić do tego nowy zestaw optyki? Ona i ja po prostu kontynuowaliśmy rozmowę i kieliszki wina, ilekroć się widzieliśmy.

W okolicach 2019 roku rozmawialiśmy o tym jeszcze poważniej, ale moja praca w Fantesca dopiero się rozpoczęła. Oczywiście nadchodzi rok 2020. Świat zatrzymuje się 15 marca. Wszystko jest niepewne, a potem George Floyd. Mary Margaret i ja rozmawiamy przez telefon. Teraz zaczyna się - organizacja non-profit, dająca dostęp do ludzi kolorowych, aby zmienić optykę, zmienić dostęp i przekształcić aspiracje ludzi w tej branży. To takie proste.

WS: Wine Unify zapewnia wsparcie edukacyjne osobom z mniejszości, które chcą nauczyć się nowych ról w branży. Jaka była reakcja i jaki postęp zaobserwowałeś?
DP: Odpowiedź była absolutnie niesamowita. W naszej pierwszej turze mieliśmy przyznać nagrody powitalne tylko 10 odbiorcom. Nie nazywamy ich zwycięzcami ani przegranymi, są odbiorcami. Nikt nie powinien wygrywać dostępu. Udało nam się przyznać 20 nagród powitalnych osobom fizycznym.

Może byli busserami, może mają pracę na pełny etat, a także w sobotę i niedzielę goszczą w fajnej restauracji, żeby zarobić trochę dodatkowej gotówki. Może nie działają w branży winiarskiej, ale chcą być, a to daje im coś, czego mogą szukać.

Mieliśmy przyznać pięć nagród Elevate Awards [kolejny najwyższy poziom], ale z powodu hojnych darczyńców rozdaliśmy 10, w tym indywidualną opiekę mentorską z Annette Alvarez Peters, Alicią Towns Franken i innymi.

WS: Kiedy otrzymywałeś aplikacje, czy widziałeś jakieś wspólne wątki?
DP: Wnioski były w 100% obiektywne, czytaliśmy je wszystkie na ślepo. Ludzie pisali o tym, że są w branży przez 14 lub 24 lata, a wiele z nich dotyczyło tego, że nie czuli się dobrze opłacani lub próbowali iść do przodu. Naprawdę chcieliby być facetem od wina lub dziewczyną od wina, a to się nie dzieje.

Po poziomie Elevate przejdziemy do poziomu Amplify. Patrzymy na ludzi z branży. Mają trochę pewności siebie. Może prowadzą fajne bary, a może fajne restauracje i dobrze się czują z tym, co robią. Ale nikt ich nie zna. Pomyśl o wszystkich czarnych i brązowych twarzach, które wszędzie robią te wszystkie niesamowite rzeczy.

Chociaż moja codzienna praca jest bardzo ważna, myślę, że moim najważniejszym wkładem jest Wine Unify. Nie miałem tego, co mam szczęście, że mogę dać ludziom. Mam szczęście, że teraz mogę dać komuś szansę. Wszystkie prezentacje, które mi zrobili, zrobili mi biali mężczyźni. Nie wstydzę się tego, to nie jest złe. Ale teraz nadszedł czas, aby więcej brązowych i więcej czarnych ludzi zajmowało wysokie stanowiska, aby robić te wspaniałe prezentacje, wiesz.

WS: Czy widziałeś więcej czarnoskórych i brązowych ludzi w branży, odkąd w niej pracujesz?
DP: W ciągu ostatnich pięciu lat absolutnie i prawdopodobnie z powodu Somm film, ponieważ miliony razy mówiono mi, że jakiś czarny sommelier istnieje z powodu mojej twarzy.

Widzisz więc więcej czarnych mężczyzn i kobiet i więcej wspaniałych osób, które chcą być wszystkim i czym tylko mogą w tej pięknej branży, czy to wytwórca korka, wytwórca beczek, wytwórca etykiet czy GM z St. Regis. To znaczy, cokolwiek możesz sobie wymarzyć.