Podwójne życie w winie Johna Malkovicha

Napoje

Dorastając w górniczym miasteczku Benton w stanie Illinois, mówi John Malkovich, „nigdy nawet nie słyszał” o winie.

„Moi rodzice raz na 20 lat jedli coś w rodzaju kolczastego ajerkonika i to wszystko” - żartuje sucho. „Na studiach moi przyjaciele byli pijani 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, byli pod wpływem kwasu lub czegoś innego. Po prostu nigdy nie brałem narkotyków ani nie piłem ”.



W 1986 roku, w wieku 33 lat, zapoznał się z Cognac w Los Angeles, gdzie ćwiczył postać Pale'a (nazywanego od Cognac bardzo specjalnym starym bladym) do oryginalnej produkcji teatralnej z 1987 roku. Spal to .

Ale dopiero po czterdziestce Malkovich zagłębił się w świat dobrego wina, spędzając coraz więcej czasu w Londynie i Paryżu oraz w posiadłości Provence, którą kupił w 1994 roku. Później zasadził posiadłość Pinot Noir i Cabernet, zaczynając butikowa wytwórnia win Les Quelles de la Coste ze swoją partnerką, reżyserką Nicolettą Peyran. (Przeczytaj część 1 tego wywiadu, Produkcja wina Johna Malkovicha . ')

„Miałem szczęście lub nieszczęście pracować z angielskimi pisarzami, którzy obudzili się dopiero po trzech butelkach” - żartuje Malkovich.

Wśród tych, którzy pomogli podsycić jego entuzjazm dla wina, był pisarz i scenarzysta David Ambrose, który mieszkał zaledwie kilkaset metrów od Malkovich w górach Luberon, poniżej malowniczej wioski Lacoste.

Malkovich wstaje od stołu na swoim tylnym tarasie w Les Quelles, gdzie rozmawialiśmy w jasny, wietrzny wrześniowy dzień, i idzie na skraj swojej winnicy, gdzie wskazuje dom Ambrose'a.

Malkovich mówi zadziwiająco cicho, a jego głos jest niemal szeptem. Ale kiedy opowiada historię, jego twarz się rozjaśnia, a głos przechodzi na wyższy bieg.

„Chłopcze, kiedy poszedłeś tam na obiad” - wspomina Malkovich o przyjęciach Ambrose'a - „mieli takie puchary, które trzeba było włożyć na ramię [aby podnieść], a które zawierały jakieś 30 funtów wina”.


Robert Camuto Meets… to regularna kolumna włoskiego redaktora Roberta Camuto. Przeglądaj więcej jego postów!


Chociaż Malkovich mówi, że po sześćdziesiątce zmniejszył swoje picie wina - co jest funkcją jego potrzeby posiadania świetnej pamięci i bycia na 100 procentach podczas przedstawień teatralnych - trzymał się swoich preferencji dotyczących eklektycznej gamy dużych, odważnych czerwieni.

„Jestem frajerem super Toskanów” - wyrzuca. Jest także fanem słynnego, ale trudnego do znalezienia czerwonego Buçaco (mieszanka win z Barraida i Dão), „wino domowe” z hotelu Bussaco Palace w centralnej Portugalii , romantyczne, fantazyjne podejście do portugalskiego gotyku z XIX wieku. „To miejsce zatrzymane w czasie, a wino jest fantastyczne”.

Smaki Malkovicha sięgają także kalifornijskich Cabernets, Pinot Noir z Północnej Kalifornii i Oregonu oraz win na bazie Tempranillo z hiszpańskiej Ribera del Duero.

Mówi, że nie lubi Grenache ani Syrah - „zbyt lukrecja” - ale czyni wyjątki, odpowiednio, dla win z Priorat w Hiszpanii i Hermitage we francuskiej Dolinie Rodanu.

Przypomina sobie butelkę M. Chapoutier Ermitage z lat 90., który pił ponad 20 lat temu. „To było jak halucynogen. Umieściło cię to na innej planecie ”- zachwyca się. „Był smak, ale potem efekt: to było jak magiczny grzyb!”

Ze swoją wrodzoną ciekawością Malkovicha przyciągają powiązane ze sobą historie świata wina. Był zafascynowany wycieczką do Republiki Południowej Afryki, aby odkryć, jak na winiarstwo Western Cape wpłynęli Francuzi, w wyniku XVII-wiecznego exodusu hugenotów, a wielu doświadczonych rolników osiedliło się we Franschoek.

czy wino się psuje?

„Im więcej jesteś w pobliżu [wina] i zanurzasz się w nim, tym więcej wiesz. Ale im więcej wiesz, tym więcej nie wiesz ”- mówi. „To niesamowita tajemnica”.

Kiedy mówi, znów się ożywia historia powstania Les Quelle de la Coste , gdzie pierwsze trzy roczniki - od 2011 do 2013 - produkowały wysokiej jakości Cabernet, ale po nich nastąpił rozczarowujący rok 2014.

„Rok 2014 był jak z innego świata. Dlaczego? To nie ma sensu. Ta sama ziemia. To samo miejsce. I wcale nie ten sam smak ani nic bliskiego. Klimat był może trochę inny. To nie był wspaniały rok. Ale Pinot, który znajdował się 100 metrów dalej, był fantastyczny ”.

Oprócz wina Malkovich zanurzył się w kulturze koniaku w 2015 roku, współtworzenie i gra w krótkim filmie science-fiction 100 lat , sponsorowany przez Rémy Martina i ma zostać wydany w 2115 r. - co odpowiada ilości czasu potrzebnego na wyprodukowanie butelki firmowego koniaku Ludwika XIII.

Ekscentryczna osobowość Malkovicha, która nie lubi się przejmować, zdaje się sięgać głębiej niż obraz napędzany jego nerwowymi rolami.

Właśnie skończył polaryzacyjne letnie przedstawienie Gorzka Pszenica , Mroczna komedia Davida Mameta, w której zagrał słabo zawoalowanego Harveya Weinsteina.

„Niektórym się to podobało. Niektórzy go nienawidzili. Niektórzy uważali, że to szokujące. Niektórzy uważali, że było to szokująco złe i straszne. A jak śmiesz. Niektórzy myśleli: „Dzięki Bogu, że to zrobiłeś” - mówi Malkovich. „Takie jest życie. A wino nie różni się od siebie: niektórzy ludzie przysięgają na to lub kochają to lub inne wino, lub tę lub inną odmianę, czy to czy tamto. Ale ostatecznie wszystko jest bardzo osobiste ”.

Wieczorem podczas kolacji w tętniącym życiem bistro w wiosce Bonnieux, w miejscu, w którym Malkovich woli bardziej stateczne restauracje z białym obrusem, rozmowa zeszła na oszustwa związane z winem. Malkovich grał bardziej przebiegłych złoczyńców niż odmiany winogron w Rodanie, więc pomyślałem, że będzie miał wgląd w umysł oszusta.

Malkovich prawie bez tchu opowiada małej grupie, w tym kanadyjskiemu importerowi i francuskiemu dystrybutorowi, jak zafascynował go słynnie sfałszowane „butelki Thomasa Jeffersona” sprzedawane na aukcji przez Christie’s i pozyskiwane z Niemiecki kolekcjoner win Hardy Rodenstock , który zmarł w zeszłym roku.

„Facet był dupkiem, ale tak sprytnym” - mówi Malkovich, opisując szczegóły nieprawdopodobnego życia Rodenstocka w małym miasteczku w Niemczech. Po przeczytaniu 2007 Nowojorczyk artykuł o butelkach, które zostały zlicytowane jako oryginały należące do prezydenta USA i konesera wina, Malkovicha, bezskutecznie ubiegającego się o prawa do filmu.

„Obaj moi dziadkowie byli największymi bzdurami na świecie i spędzałem z nimi dużo czasu jako dziecko” - mówi Malkovich. „Więc kiedy czytam coś takiego, darzę to wielkim uczuciem - to swego rodzaju geniusz”.

Nietrudno wyobrazić sobie, jak gra geniusz Rodenstocka. Niewielu producentów wina darzyłoby go uczuciem, ale tak mówi John Malkovich.

„Bardzo bym chciał”, mówi radośnie, „zatrudnić go jako mojego winiarza”.


Les Quelles de la Coste niedawno zawarło umowy z dwoma małymi importerami z USA, a wina będą dostępne na początku 2020 roku na wschodnim wybrzeżu oraz na targu Monsieur Marcel Gourmet Market w Los Angeles.