Nagroda za wybitną służbę: Francis Ford Coppola

Napoje

Scena zasługuje na scenariusz. Château w dolinie Napa, wielkie dzieło z kamienia pokryte bluszczem, wspaniale udekorowane na świąteczny festyn. W cieniu pulchnych i wypolerowanych dębowych zbiorników Taransaud goście zbierają się wokół kieliszków wina. Nie byle jakie wina, ale Inglenook Cabernet Sauvignons od lat 30. do 60. XX wieku, jedne z najrzadszych i najbardziej cenionych win, jakie kiedykolwiek wyprodukowano w Kalifornii.

Francis Ford Coppola utrzymuje się przez rok 1941, wyprodukowany dwa lata po urodzeniu. Cabernet to wino piękne, eleganckie i niezwykłe w swej młodości, przypominające, jak oszczędne powinno być użycie słowa „głęboki”. Wino jest zarówno świadectwem wspaniałej przeszłości, jak i latarnią morską dla przyszłości Coppoli.

Coppola zorganizował retrospektywną degustację w grudniu 2002 roku, dokonując uboju wielu win z własnej piwnicy, aby uczcić odrodzenie zamku Inglenook w Rutherford jako Niebaum-Coppola. Najbardziej znany jako reżyser filmowy Coppola wykorzystał swoje osiągnięcia w tej słynnej, trudnej branży, aby sfinansować swoje przedsięwzięcie w dziedzinie wina. A ten syn włoskich imigrantów, który dorastał, popijając domowe wino swojego dziadka, rzucił się w wir swoich przedsięwzięć w Napa Valley z całym talentem i pasją, dzięki którym odniósł sukces w Hollywood.

Częściowo ze względu na swoją sławę Napa mógł powoli akceptować tego głośnego i zarabiającego outsidera, kiedy przybył 28 lat temu. Ale jego fascynacja niegdyś piętrową posiadłością Inglenook i wysiłki zmierzające do jej odbudowy, tak jak Niebaum-Coppola, przekonały zarówno sąsiadów, jak i piwoszy w kraju. To zaangażowanie, inwestycja i imponujące osiągnięcie sprawia, że ​​Coppola zostaje uhonorowana nagrodą Wine Spectator's Distinguished Service Award za rok 2003.

Jako reżyser klasycznych filmów, takich jak Ojciec chrzestny i Czas apokalipsy, Coppola jest znaną hollywoodzką twarzą, która wniosła moc gwiazd do kalifornijskiego wina. Ale jego podejście do napoju jest odświeżająco rzeczowe. Pozwala winiarzowi Scottowi McLeodowi zająć się technicznymi szczegółami tworzenia wina. Coppola po prostu lubi go pić.

Coppola wyjaśnia to w ten sposób: „Podchodzę do tego jako miłośnik wina, a nie znawca wina. Starałem się być szczery, że moje wyrafinowanie w ocenie wina jest ograniczone. To chyba dobrze, że nigdy nie wchodzę w drogę tym, którzy wiedzą, jak Scott. Jednak naprawdę lubię wino i to jest najważniejsze kryterium ze wszystkich, jeśli chodzi o moją rolę, czyli wskazanie kierunku, do którego dążymy ”.

Coppola nosi wiele kapeluszy - pisarza, reżysera, producenta, restauratora, miłośnika historii, winiarza. Ale nie jest maniakiem wina. „W przeciwieństwie do wielu właścicieli winnic w Napa Valley, Francis pije wino każdego dnia - zawsze tak robił. To część jego życia ”- mówi McLeod. „Jedna z rzeczy, które kiedyś powiedział mi Francis, zmieniła sposób, w jaki robię wina. Powiedział: „Pod koniec dnia to rozrywka. Dzielisz się tym z przyjaciółmi jak film lub opera. ''

Ale w porównaniu z przemysłem filmowym Coppola dostrzega nieodłączne zalety wina. `` Chociaż głównym celem każdego biznesu jest zarabianie pieniędzy, wydaje mi się, że dzisiejszy biznes filmowy doprowadził to do skrajności - ze szkodą dla miłości do kina - podczas gdy branża winiarska wydaje się mieć dobrą perspektywę i równowagę w tej kwestii - mówi Coppola. „Miłość i uznanie dla wina nie wydają się być zagrożone przez aspekty biznesowe. Uważam, że przemysł winiarski lepiej radzi sobie z równowagą między sztuką a handlem ”.

Coppola mógł dorobić się nazwiska i fortuny w Hollywood, ale Napa i biznes winiarski są teraz w domu.

Film The Godfather z 1972 roku zwrócił uwagę amerykańskich kinomanów na Coppolę, ale początkowo Coppola opierał się reżyserowaniu filmu. „Chcą, żebym wyreżyserował ten śmieć” - powiedział wtedy. „Nie chcę tego robić. Chcę robić filmy artystyczne. A jednak Coppola był głęboko zadłużony po niepowodzeniu kilku projektów filmowych i zdecydował się na obie strony, tworząc sztukę z bardzo zabawnej powieści o pulpie. Film zdobył trzy Oscary. Miał wtedy 31 lat.

Jeśli już, wpływ i mit Ojca chrzestnego wzrosły z biegiem lat. Niedawno został uznany przez Entertainment Weekly za najlepszy film wszechczasów. W 1974 roku Coppola podążył za Ojcem chrzestnym z The Conversation, osobistym faworytem reżysera, i The Godfather Part II, być może jedyną kontynuacją filmu, która rywalizowała - a niektórzy uważają, że przewyższała - oryginał. Zdobył sześć Oscarów.

Sukces dwóch filmów „Ojca chrzestnego” dał Coppoli środki, dzięki którym mógł zająć się kolejną fantazją, domem weekendowym na wsi, lub, jak to określił sam Coppola, „domkiem letniskowym, miejscem do pisania i kilkoma akrami na zrobienie odrobiny wina”. Oczywiście w charakterystyczny dla Coppoli sposób stał się czymś więcej.

Ze swojej rodzinnej bazy w San Francisco spojrzał na północ do Napa Valley i zamiast prostego wiejskiego domu nabył kawałek świętej historii win Kalifornii: 1560 akrów oryginalnej posiadłości Inglenook w Rutherford, w tym XIX-wieczną rezydencję Gustave'a Niebauma. Cena, według Coppoli: „2 miliony dolarów plus”.

Inglenook to czcigodna nazwa w Napa. Została założona w 1879 roku przez Niebauma, fińskiego handlarza futrami, który dorobił się fortuny na Alasce. Zbudował wspaniały zamek winnicy, zaprojektowany przez architekta Hamdena W. McIntyre'a i ugruntował reputację posiadłości Cabernet Sauvignon. Po zakończeniu prohibicji w 1933 roku Inglenook osiągnął największą chwałę pod wodzą Johna Daniela Jr., wnuka Niebauma. Wina produkowane w zamku w latach 1933-1964 są legendarne, ustanawiając standard wieku, do którego aspiruje każdy Napa Cabernet.

Winnica podupadła pod koniec lat sześćdziesiątych, ponieważ przez lata była kupowana i sprzedawana. W latach 70. właściciel Heublein przekształcił markę w jedno z największych win w Kalifornii, kładąc nacisk na wina dzbanowe pod marką Inglenook-Navalle.

Podczas gdy reputacja Inglenook spadła, Coppola ryzykował własny kawałek historii Inglenook. Coppola nie wcześniej osiedliła się w Napie, kiedy reżyser postanowił nakręcić swój epicki Czas apokalipsy, a podczas trzyletniego procesu kręcenia filmu zaryzykowałby swoją karierę, małżeństwo, majątek i, jak później Coppola przyznał słynnie. , jego zdrowie psychiczne. „Ten film to katastrofa warta 20 milionów dolarów” - powiedział wówczas reżyser. - Myślę o zastrzeleniu się.

Coppola wykorzystał majątek Napa jako zabezpieczenie wielomilionowej pożyczki, aby sfinansować film, który po całym zamieszaniu twórczym okazał się komercyjnym i krytycznym sukcesem. Gdy reżyser kończył pracę nad Czasem apokalipsy, rozpoczynał właśnie drugą karierę winiarza.

W pierwszych latach Coppola sprzedał większość winogron innym winnicom, ale zmieniło się to pewnego wieczoru, kiedy Coppola otworzył w swojej piwnicy butelkę Inglenook Cabernet z 1890 roku, aby uczcić wizytę Roberta Mondaviego. Wino zaimponowało im swoją witalnością. Zainspirowany Coppola postanowił stworzyć swój własny, Rubicon. To czerwona mieszanka w stylu Bordeaux, której nazwa pochodzi od włoskiej rzeki, która dla Cezara symbolizowała punkt bez powrotu. Metafora Coppoli była odpowiednia.

Znany enolog André Tchelistcheff został zatrudniony jako konsultant. Ambicje Coppoli były nie mniej imponujące niż stworzenie wina, które będzie żyło 100 lat. Dążąc do tego celu, pierwsze Rubicony były robione w mocno taninowym i nieco kwaśnym stylu, co często produkowało wina, które nie były przyjemne w wydaniu. Nawet ówczesny doradca winiarzy, Tony Soter, przyznał później: „Wina zawsze były ważne, ale nie zawsze były atrakcyjne”. Wina wczesne zdobywały punkty od połowy do połowy lat 80-tych w 100-punktowej skali Wine Spectator.

Aby zrekompensować rustykalny charakter win, Coppola utrzymywał je przez kilka lat poza normą przed wypuszczeniem na rynek. W rzeczywistości 1978 został wydany dopiero w 1985 roku. Do tego czasu amerykański gust w Cabernet ewoluował w kierunku bogatszego, bardziej owocowego stylu. Winnicy zajęło kilka lat, aby nadrobić zaległości, ale była to lekcja dobrze wyuczona. Zmienił się reżim winiarski. Winogrona zbierano na bardziej dojrzałym poziomie, a taniny udało się uniknąć cierpkości. Od 1990 roku Rubicon konsekwentnie osiąga znakomite wyniki.

„W prawdziwym świecie mierzy się wino na podstawie przyjemności, jakie daje, a nie ilości kwasu lub garbnika” - mówi winiarz McLeod, odzwierciedlając punkt widzenia Coppoli o winie jako rozrywce.

Podczas gdy wczesne lata 90. przyniosły zwrot w historii Rubicona, kariera Coppoli jako filmowca była rollercoasterem, hity mieszały się z niepowodzeniami kasowymi. Po wieloletnich flirtach z finansową ruiną, Coppola ogłosił upadłość w 1992 roku, by zostać uratowanym kilka miesięcy później, kiedy Dracula Brama Stokera okazał się jednym z jego najbardziej udanych komercyjnie filmów. Dracula zapewnił również fundusze na realizację marzeń Coppoli dla Niebauma-Coppoli. W 1995 roku, po latach knowań nad odtworzeniem czasów świetności Inglenook, zapłacił Heubleinowi 10 milionów dolarów za zamek.

Heublein zaprzestał produkcji luksusowych etykiet Inglenook, a marka została sprzedana nowojorskiemu gigantowi wina Canandaigua, obecnie Constellation Brands. W zamku nie produkowano wina od dziesięcioleci i bardzo wymagało renowacji. Coppola przeznaczył kolejne 10 milionów dolarów na swoje odrodzenie. Dzięki muzeum poświęconemu przeszłości winnicy i karierze filmowej Coppoli zamek jest obecnie popularnym celem podróży w Dolinie Napa. Wraz ze zbiorami w 2002 roku do zamku powróciło również winiarstwo - po raz pierwszy od 1966 roku.

„W Ameryce” - powiedział wówczas Coppola - „rozbiera się na części tak wiele wspaniałych rzeczy. Rzadko kiedy są ponownie składane.

Coppola kontynuował swoją ekspansję w grudniu 2002 roku, kupując J.J. Cohn Vineyard w Rutherford za 31,5 miliona dolarów. Winnica graniczy z własnością Coppola, aw ostatnich latach winogrona trafiły do ​​win Joseph Phelps, Opus One, Etude i Niebaum-Coppola. Zakup powoduje, że winnice Coppola w Rutherford zajmują około 260 akrów.

Wraz z rozszerzaniem się jego wizji Niebauma-Coppoli, poszerzała się też jego linia win. Rubicon pozostaje okrętem flagowym, ale przy ponad 5000 skrzynek rocznie stanowi tylko ułamek całkowitej produkcji winnicy wynoszącej 268 000 skrzynek. W programie ograniczone ilości win z nieruchomości, takich jak Edizione Pennino Zinfandel i Cabernet Franc, a także seria Diamond, której cena wynosi około 15 USD i jest wytwarzana głównie z zakupionych winogron. Kilka lat temu winiarnia dodała serię Francis Coppola Presents, podstawowe mieszanki o nazwach takich jak Rosso i Bianco, sprzedawane za 10 USD lub mniej.

„Wina te zapewniły przepływ gotówki, który umożliwił nam przywrócenie tego, co było Inglenook w Niebaum-Coppola” - mówi.

Plany przewidują podzielenie winnicy na dwie firmy, mówi Coppola, z których jedna koncentruje się na winach z posiadłości Rutherford, a druga produkuje inne jego marki, głównie z zakupionych winogron.

Jak na ironię, ten plan przypomina strategię, która doprowadziła do upadku Inglenook w latach 70. Jednak według Coppoli podział jest kluczem do jego wizji winnicy. Odbudowując Inglenook jako Niebaum-Coppola, kładzie podwaliny pod jego zachowanie na przyszłość. I że postrzega swoje dziedzictwo po kalifornijskim winie.

„Zostawię Niebaum-Coppola, prawdopodobnie największą amerykańską posiadłość winiarską, w nieskazitelnym stanie, o wiele lepszym niż ją znalazłem” - mówi Coppola, który chciałby, aby jego syn Roman przejmował winnicę i założył rodzinną dynastię winiarską. „Mam nadzieję, że w ten sposób możemy osiągnąć wielkość naszej przeszłości i obietnicę przyszłości wielce błogosławionej doliny Napa”.